Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poniedziałek :)




Rano wstałam, w okienko spojrzałam: jesień, mgła , bleeeee :(

Poczytałam sobie babskie pogaduchy do poduchy o związkach damsko-męskich na "śmieszkach" i oczywiście przeżyłam szereg emocji.Dziewczyny!!!Taka lekturka jest lepsza niż niejeden bestseler!!:)))

Wczoraj byłam cały dzień w pracy i nasunęła mi się taka oto refleksja - młodzież w swojej przewrotności i buntowniczosci dokucza Policji, reaguje agresywnie, ale gdy spotka ich krzywda walą po pomoc jak w dym :)) Do tego domagają się stanowczej reakcji, dosłownie natychmiastowego osądzenia, skazania i ukarania sprawcy :))

Ludzie starsi z kolei dażą nas zaufaniem i zwracaja się po pomoc w sytuacjach kryzysowych.
Przykład???Np. wczoraj przez kilka godzin nie było wody na jednym z osiedli.Na 997 urywały się telefony z prośbą o interwencję w sprawie beczkowozu i zajętego telefonu na pogotowiu wodno-kanalizacyjnym hehehehe.Nie ma prądu w mieście ??Dzwoń na 997 :))Masz depresje??Wal do nas jak w dym

Traktuje to dzisiaj z lekkim przymrużeniem oka, ale to są naprawde przykłady z jednego tylko dyżuru.

Roksana , zadzwoń , może i Tobie pomogą koledzy z mojego resortu :)))

Tak naprawde jestem już w swoim żywiole.Gdyby jeszcze wystarczyło czasu na pomoc tym wszystkim bezradnym życiowo ludziom.

A odbiegając od tematu pracy, to śpiesze donieśc, że po powrocie do domu , do późnej nocy żarłam wszystko co się rusza i nie rusza w moim domu :))Zobaczymy za jakiś czas , jakie będą skutki takiego trybu życia :))

  • Krstyna

    Krstyna

    28 marca 2006, 06:11

    ale nie za duzo, bo skonczysz tak jak ja!(vide-wykresik...3,5 kg wiecej...) Szkoda, zeby Cie to spotkalo! Pozdrawiam!

  • megi62

    megi62

    27 marca 2006, 20:03

    jak miło posłyszeć że "wczoraj byłam cały dzień w pracy....."- dołączyłaś do nas kobitek pracujących i widzę że dobrze się z tym czujesz, oby ci starczyło zapału i ochoty na długie lata pracy - no chyba że coś sobie zmajstrujesz? Ale fajnie że jest ktoś kto chce pomagać innym - chociaż czasem nieswornym.A ty masz do tego zamiłowanie widzę POWODZENIA CI ŻYCZĘ W NAPRAWIANIU ŚWIATA!!!!!

  • blanita

    blanita

    27 marca 2006, 16:51

    bierz sie w garsc z tym jedzeniem bo zaraz wrocisz do do tego co mialas przed sukcesem. Zanim sie spostrzezesz ...hmmm no wiesz przeciez kto czyha:)))

  • Bozka1

    Bozka1

    27 marca 2006, 14:20

    jak z niechęcią pisałaś o powrocie do pracy. I co? Jesteś w swoim żywiole. I tak ma być. To znaczy, że robisz to co lubisz. Pozdrawiam!

  • 607hanna

    607hanna

    27 marca 2006, 11:44

    bardzo się cieszę , że sie odnalazłaś w pracy. A napady na lodówkę no coż zdarzają się. Pozdrawiam :)))

  • bri75

    bri75

    27 marca 2006, 11:40

    A ja uwielbiam mgłę. Żałuję, że nie mogłam do lasu dziś rano się wybrać.

  • pysiaczek0001

    pysiaczek0001

    27 marca 2006, 11:34

    Ty sie tak nie przejmuj ta lodowka i napada na nia. Pracujesz i organizm sie domaga wiekszej ilosci kalorii. No i widze ze na dluzsza mete to bys nie umiala zyc bez swojej pracy :) buzka

  • roxy1

    roxy1

    27 marca 2006, 09:43

    Mariolcia juz kiedys miałam epizod pomocy kolegów z twego resortu i owszem nie skarżę sie ale wiecej nie skorzystam( choc nigdy nie mów nigdy)a co do Twojej pracy to sama widzisz, ze tylko strach ma wielkie oczy. Buziaki

  • mooniaa

    mooniaa

    27 marca 2006, 09:35

    Mariola życie będąc w domu, a pracując bardzo się rożni. Dlatego rozumiem Twoje napady na lodówkę...ale przecież rywalizacja trwa, więc bierz się do roboty kochana, bo jeszcze trochę i ucieknę Ci na dobre....Mariola ta poważnie to jesteś bardzo dzielna...widzę, że już się zaaklimatyzowałaś w pracy...Trzymaj się kochana:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.