Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Barbórka :))
4 grudnia 2007
Na początek życzenia zdrowia i spełnienia marzeń dla wszystkich Baś, Bach, Basiek, Basiuniek, Barbar :)))
Wtorek tez lubię :)) Początek dnia podobny do kazdego innego, a dziś w planie mam powolne odgruzowanie mieszkania, ale naprawde takie powolne , żeby się broń Boże nie spocić :))
W łikend będziemy obchodzić moje imieniny, ale chyba zaczyna dopadać mnie duch Świąt Bożego Narodzenia , bo czuję jakaś psychiczną presje :))Dodatkowo dzisiaj jestem jakas zdekoncentrowana i rozkojarzona, napisanie tych kilku zdań kosztowało mnie wiele wysiłku.
Właściwie nie mam dzisiaj weny do pisania więc zostawiam ślad, że tu byłam i pożegnam się dzisiaj :)))
Buziaki!
babola
5 grudnia 2007, 07:20wszystko mi sie pomieszało, a szczególnie dni..hihi dobrze że nie podrzuciłam prezentów, ale by było.Buziaki ogromne
wodzirejka
5 grudnia 2007, 03:15ja też wpadłam, by zobaczyć co słychać :o)
greenka
4 grudnia 2007, 21:27... wpadlam na zapas :))) sacze sobie mochito, wiec pewnie juz mnie tu dzisiaj nie zobaczysz ;)
malgosia1
4 grudnia 2007, 16:41...oczywiscie polskojezyczny! Rosjanie w ogole mnie nie rajcuja, hehehe. A z rodzicami nie mialam wiekszych problemow, ale tez porozumienia nie bylo zbyt wielkiego...
babola
4 grudnia 2007, 13:24ja tez zostawiam ślad.. Buziaki
greenka
4 grudnia 2007, 11:16no proszszsz... jak sie pani uniosla :))) warto bylo grubsza artylerie wytoczyc, hy, hy... :)<BR> ale co to ja chcialam...? ACHA! Juz wiem: wpadlam zostawic slady bytnosci :-D I jeszcze raz pozniej wpadne. Zeby bylo na zapas. na ciezkie czasy, kiedy przepadne w akcji ;) <BR> Ps. a ja nadal w majtkach... jak to leniwiec :)))
roxy1
4 grudnia 2007, 11:05no ja się wcale nie dziwię, że Ty jakas taka zdekoncentrowana i myślisz mocno o Swiętach- przecież to pierwsze wspólne z maluchami Swięta, ich pierwsza choinka, wigilia i niestety na Twoją głowę spadło przygotowanie tego wszystkiego tak aby zapamiętały na całe zycie ich pierwsze rodzinne Swięta.
greenka
4 grudnia 2007, 10:26a moglabys ie tez zdekoncentrowac w moim pamietniku...? ;)<BR> a tak na serio, to mozemy sobie lapki podac... szwedam sie po domu w smych majtkach, zagladam do kompa i zastanawiam sie, czy cos dzisiaj zrobie, czy moze nie...? Na szczescie pracus wyjechal do Anglii i nikt na mnie zlym wzrokiem nie sporzy, hahahhahaaha :) Bede sobie lazic po tym balaganie, moze sie nawet na nim położe...? Milego dnia leniwcu :)
ako5
4 grudnia 2007, 10:03Wziełam urlop od jutra do końca tygodnia...I bede miała tak fajnie jak Ty:))) Pozdrawiam:)
Zmienna38
4 grudnia 2007, 09:20to znaczy sie co??? A wy cały czas imprezujecie...hehehehe