Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żyje! :))
23 marca 2006
Dzięki dziewczyny, że wykazujecie się taką empatią i zrozumieniem stanu rzeczy :))Przeżyłam ten pierwszy 12 godzinny maraton w pracy i nawet zdążylam dwa razy siknąć i coś tam zjeść :))
Moja praca jest owszem bardzo ciężka i wyczerpująca, ale przypomniało mi się właśnie wczoraj,że to jest jedyna rzecz jaką mogę robić w tej właśnie instystucji.Lubię rozmawiac z ludźmi ,lubię wyzwania, lubię rozwiązywać problemy, pomagać ludziom.......naprawdę to jest praca dla mnie :))
Ale.....wiecie już o mnie przeciez ,że jestem niecierpliwą i energiczną babą, a tam nic nie można załatwić natychmiast.Jeżeli dołożyć do tego moją emocjonalność i zdolność do empatii to na koniec służby wychodzi ze mnie odmóżdżone zwierzę:))Po przyjściu do domu w mojej głowie dlugo jeszcze dzwonił telefon, ale za to po przekąszeniu późnego obiadu i wypiciu lampki wina , padłam jak kawka i spałam dzisiaj do 9:00.I na dzisiaj tyle :))
Za oknem piękne słońce, więc zakładam swoje nowe (ślubne) futerko i pędzę naładować akumulator przed nocną służba :))Bójcie się pijaki i rozwydrzone bachory !!!!:)))
megi62
25 marca 2006, 06:55witamy w gronie pracujących kobiet, które żadnej pracy się nie boją ! a pijaków i rozwydrzone bachory trza gonić .
bri75
24 marca 2006, 11:29Jak ja wróciłam do pracy po 7 miesiącach to najbardziej zaskoczyło mnie to, że nic się nie zmieniło i czułam się jakby nie było mnie jakieś 3 dni. Trzymaj się. W domu jak odbierasz telefon to Ci się nie myli?
probadiety
24 marca 2006, 10:09Mariolu jesteś niemożliwa.Cieszę się że już odżyłaś i jakoś odnalazłaś się w swojej, w sumie ciężkiej, pracy.Pozdrowiania
malgosia1
23 marca 2006, 20:06Udało się przez te kilka pierwszych dni? Każda z nas Ci mówiła, że wszystko będzie dobrze ;o) Tak jest chyba zawsze, że się swoją pracę trochę lubi, a czasami nie znosi. I to dlatego jeden dzień jest lepszy, drugi gorszy. Trzeba jakoś się trzymać w te gorsze dni i ne załamywać się. Głowa do góry i powodzenia na nocnej warcie ;o)
TAKABE
23 marca 2006, 18:12że kocham i nienawidzę jednocześnie, ale do tak sprzecznych uczuć jestem zdolna tylko w stosunku do pracy.Saaluut- mundurowi Mariolu!!!!!
roxy1
23 marca 2006, 10:08ladnie taka rozwydrzona pani policjantka toz to trwoga taka wypuścic na ulice - a gdzie mam zadzwonic do Gorzowa zeby wszyscy przystojni sie pochowali bo pożeraczka serc wyrusza na rewir?