Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nic dodać, nic ująć :))
4 czerwca 2007
Mam czas i siły tylko na mały bilansik.Dzisiaj zjadłam :
kanapka z makrela w sosie pomidorowym, mały pączek, duże jabłko, czereśnie, zupa pomidorowa z 18% śmietaną, makaron z mięsem mielonym i warzywami, surówka z kapusty lodowej z pomidorem, ogórkiem i 18% śmietana, duzo chrupek kukurydzianych, pół litra koktajlu truskawkowego z jogurtem naturalnym i przed chwilą smazony makaron z dwoma jajami sadzonymi.
Ufff, czasami człowiek musi , bo inaczej się udusi :))
Efekty na wadze zapewne będą widoczne niebawem.
Na razie nie mam siły nic z tym zrobić, więc pomyślę o tym jutro :))
sikoram3
6 czerwca 2007, 16:15poczekaj juz ja tu zadymy narobie ,gzterdziestki nie zagina a ten ciagly jeden odcinek podoba mi sie bardzo choc pewnie nigdy go w calosci nie przeczytam.mariola a skad wzielas takie ladne i juz duze dzieci .Co mnie ominelo ?POZDRAWIAM I BARDZO bardzo teskniem za wami.
iwusia25
5 czerwca 2007, 23:27na zdjeciach jestes taka zgrabna i drobniutka kobietka, ze zaczelam sie zastanawiac, gdzie to wszystko pomiescilas :)))))ale z drugie strony, co mialo by Ci zaszkodzic?te czeresnie?ta kapusta lodowa?no nie!waga pozostanie napewno na swoim miejscu ;)
malgosia1
5 czerwca 2007, 09:15nigdy sie nie mylila, gdy mowila, ze pomysli o czyms jutro... Pozdrawiam Cie serdecznie ;o)
babola
5 czerwca 2007, 08:47ja myslę że przy takich skarbach czasmi musisz odżywic sie w wiekszych ilościach - tłumacze że musisz mieć duuużżżooo energi tylko aby nie za często bo wyjdzie że Roxanka miała racje. Buziale
roxy1
4 czerwca 2007, 22:58ale mnie słynne powiedzenie Scarlett O`Hara zaprowadziło do punktu, który możesz zobaczyć na samym końcu lewej strony mojego paseczka wagi -więc opamietaj się kobieto póki czas- ja wiem co mówię.