Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czekamy ....
26 marca 2007
W piatek pani sędzina rzekła - niech pani wpadnie w tygodniu do sądu....
W poniedziałek rano myslę sobie - co ja będę taki szmat drogi chodziła po to , aby dowiedzieć się coś, o co mogę zapytac przez telefon ??Zreszta nawet nie wiem o kogo pytac....
Rano zadzwoniłam , przedstwiłam w skrócie sytuację , a bardzo miła pani obiecała, że temat zbada i w południe powie mi jak się sprawy maja :)
Zadzwoniłam w południe.Odebrała inna pani, która nic na ten temat nie wiedziała , więc poszła zapytać czy ktos coś wie.Mało kto wiedział.
Pani przedstawiła się jako kierowniczka sekretariatu i oznajmiła, że naszych dokumentów nie rejestrowała i pewnie leżą gdzieś u sędziny na biurku.
A sędzina poszła na zwolnienie lekarskie.
Mam zadzwonić jutro ......
Koniec.Kropka.
ewikab
27 marca 2007, 11:51nie denerwuj się.. co ma być i tak będzie, a będzie dobrze. Na razie pomyśl o Świętach, bo pewnie będą wesołe z dziećmi :))
iwusia25
27 marca 2007, 10:31czy to sie nie nazywa "spychologia"??irytujace to nawet jesli tylko sie to czyta...ale mam nadzieje, ze nie bedzie to juz dlugo trwalo, trzymaj sie dzielnie!
Fufka
27 marca 2007, 10:00powinno sie odstrzelic takie paniusie pracujące w tak powaznych instytucjach. Maja gdzies innych ludzi, bo gdyby to ich spotkała taka sytuacja stanęlyby na rzęsach.... Mariolka trzymaj sie dzielnie....pozdrowienia
Powiot
27 marca 2007, 08:39mają tyle ważniejszych spraw,niż czyjeś dzieci,rodziny,życie uczucia...<br>Trzymaj się dzielnie!Nie okazuj emocji, bo jeszcze uznają Cię za nieodpowiedzialną!Brzydkie słowa cisną się na język....
malgosia1
27 marca 2007, 07:44WIem, ze najbardziej chcialoby sie pojsc tam osobiscie i potrzasnac tymi wszystkimi urzedasami. Tylko to na pewno nie przyspieszy sprawy. Sekretarka to pewnie kuzynka cioci siostry ciotecznej sedziny. To towarzystwo wzajemnej adoracji, ktore uwielbia by do nich sie ladnie usmiechac, chodzic i prosic. Wiem, ze to ekstremalnie wkurza i ze czujesz sie bezradna. Ale wytrzymaj jeszcze troche. Juz blizej, niz dalej. Musisz byc cierpliwa. Trzymam za Ciebie kciuki. PS. Mozesz tam wydzwaniac ze stala czestotliwoscia i bardzo milo pytac co w tej sprawie sie dzieje. Na pewno z nudow i zmeczenia telefonami przyspiesza sprawe (przykro mi, ze w takich sytuacjach trzeba liczyc na "nude" urzedasow. To zenujace, aczkolwiek prawdziwe).
envi
26 marca 2007, 21:36polska rzeczywistość. Nic dodać nic ująć. Trzymajcie się dzielnie!!!
gonia36
26 marca 2007, 21:13...WYBuuuuCZEĆ cholery - jak mawia nasza młodzież :) Ręce opadają....więcej komentarzy oszczędzę Tobie i sobie, bo w zasadzie obie mamy podobne zdanie na ten temat ! Trzymaj się dzielnie "Szeryfko" Ty nasza :)