Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Luudzie !!
6 lutego 2006
Jak ten czas szybko zmyka !!Na nic nie mam czasu !! Łykend minął w miłej i sympatycznej atmosferce, w chacie pełnej życzliwych sobie ludzi:) Nie taki zięć (przyszły?) straszny, jak go malują :) Miły, sympatyczny, rozmowny, rodzinny i wysoki (to tez miara wartości człowieka hehehe).Reszta cech mnie nie interesuje, bo to w końcu moja córka będzie się nimi zmagać ,a nie ja :))A teraz nastał poniedziałek i nastała cisza.....wszyscy sobie pojechali.Na szczęście zadzwoniła moja przyjaciółka i wyciąga mnie na ślubne zakupki:)Będziemy przymierzać kiecki, bieliznę, dodatki i na pewno świetnie się przy tym bawiły :) Bo nasz ślub ma być "cichy" (cicho sza!!) i ona z ze swoim partnerem będą naszymi świadkami, a potem zamieniamy się rolami i oni wezmą ślub, a my im poświadczymy :))
bri75
7 lutego 2006, 10:14Super macie pomysł z tymi ślubami - może zróbcie wspólną uroczystość?
Krstyna
6 lutego 2006, 22:26to wyrzyce z siebie to wszytsko, i bedzie jasne! Dziekuje (jak zawsze!) za wsparcie!Pozdrawiam!
pusia61
6 lutego 2006, 17:10się, że łykend Ci się udał, a takie przedślubne zakupki to marzenie.Ciekawa też jestem tej twojej miary myślę, że mój skarb miałby szansę 199 cm.
sikoram3
6 lutego 2006, 16:52mialas mily.taka szczesliwa rodzinka.zycze ci aby zawsze wszystkie spotkania rodzinne byly w tak milej atmosferze.nie na temat,musze ci powiedziec ze podziwiam cie ze chcesz miec teraz dziecko.ja sama nigdy w tym wieku bym sie na nie nie zdecydowala.
blanita
6 lutego 2006, 15:39Mariolka. Trzeba rozmawiac. Ale czasami czlowiek sie tak zatnie w sobie i nie chce rozmawiac , tak na przekor. Chociaz wie ze to zle wyjscie z sytuacji. Ale tak na zlosc zrobic drugiej stronie, a czasami nawet zbuntowac sie - ze tym razem to ja pierwsza reki nie wyciagne - hihihihih Ale wiem ze tylko rozmowa wyjasnie wszelkie nieporozumienia , ale pod warunkiem ze jest to rozmowa a nie monolog i jeszce jedno ze sie sluchamy wzajemnie :) <br> <br>A jesli chodzi o slub to nasz koscielny tez byl cichy w malej kaplicy u siostr zakonnych. A dodatki sa bardzo wazne szczegolnie bielizna. A noc poslubna hmmm tak jak bysmy mieli po 18 lat hihihi tego ci zycze z serca:)))))))
Muka
6 lutego 2006, 11:02ciekawa jestem, co tój zięć( przyszły?) pomyślał o tobie ;) ale na pewno było bardzo sympatyzcnie. Dom pełen ludzi to sama radosc :D Bawcie się dobrze na zakupach!