Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale jaja :))
27 stycznia 2007
Oj dostało mi się za te dwa zmiksowane w całości jaja :)
Biję się w pierś, walę głową w ścianę........, ale już po ptokach (jak mawia często mój tata).
Wiem ,że kalorie, że cholesterol, węglowodany.....i ...tfu,tfu....jakieś inne zarazy , ale czasami człowiek musi, bo inaczej się udusi........
A w ogóle nie chodziło tu o jaja, a o silną potrzebę pożarcia czegoś słodkiego.W ramach prewencji (zabrzmiało pracowo hehe), nie było w domku żadnych słodyczy, więc te ostatnie dwa jaja, które znalazłam w lodówce uratowały mi życie hehehehe.
Ej, niemówcie,że nie wiecie jak to jest, jak w głowie zagnieździ się ten paskudny, drażący dziurę w mózgu robal.:))
Obiecuję,że już będę grzeczna :))
Przynajmniej na jakiś czas :))
pusia61
28 stycznia 2007, 10:24pierwsze ja na ciebie nie krzyczałam hihihi a po drugie Megi ma rację czasem trzeba dla zdrowotności i żeby nie zwariować, kak że spokojnie i bez wyrzutów.
karenina
28 stycznia 2007, 10:08Od poniedziałku pełna mobilizacja, ale teraz... mniamm... już czeka na mnie moja kremóweczka. Na razie sobie na nią popatrzę... a koło południa zjem ją do kawki... mmmm... Już czuję to niebo w gębie...mmmm
megi62
27 stycznia 2007, 21:50pewnie ,że każdy ma jakieś słabostki, a ty dlaczego nie mogłabyś sobie zafundować tych pysznych jajeczek ( nie to żebym cię kusiła), ale jak człek zgrzeszy, to nie może się mocno obwiniać - czasem trzeba dla zdrowotności ( czy ciała czy umysłu) oby tylko nie było to za często bo to cholerne jojo tylko na to czeka.Buziaczki.
Machala
27 stycznia 2007, 20:58jest bez winy niechaj pierwszy kamień rzuci. Gdyby każda z nas grzeszków nie popełniała, "ino same anielyce" tu były to vitalie dawno na cztery spusty by zamknęli! No, a tak to miło jest i pozaglądać do kogo i powymądrzać się czasami i pośmiać i wyżalić. Co tam takie dwa jaja! nooo...jakby trzy..to już by było gorzej..hehe
jojo39
27 stycznia 2007, 18:37ja przed chwilką wszamałam 2 kromki chleba z dużą ilością miodu. mniam, mniam
karenina
27 stycznia 2007, 18:05Nie Ty jedna masz takie dni, że słodycze nie dają Ci spokoju i dopominają się spożycia... Ja mam właśnie dzisiaj taki dzień. Pożarłam już parę kawałków placka z jabłkami, kruche ciasteczka, czekoladę... Oj, będę musiała to potem mocno odpracować bardziej ścisłą dietą przez dni powszednie tygodnia. Powinnam odpracować ćwiczeniami, ale ostatnio coś mnie ogarnęło totalne lenistwo do ćwiczeń. Kurde...<br> Pozdrawiam...