Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
E tam.
25 stycznia 2007
Dzisiaj zacznę jak Smerf Maruda -eeee,to mi sie na pewno nie uda.
Muszę, koniecznie !!Musze mieć gotową diete, bo inaczej szkoda mojej i tak watłej energii.
I co z tego, że kilka dni trzymam się jak nalezy,pilnuję co i ile jem , jak za kilka dni nawalam.
Tak jak dzisiaj ,przyszłam z pracy po 19:00 i zrobiłam napad na lodówkę.
Na koniec wyjęłam ostatnie dwa jaja i w całosci zmiksowałam je z duża iloscią cukru.
Oczywiscie wmłóciłam to wszystko , a teraz lezę juz w łózku jak skóra z diabła.
I co ja najlepszego zrobiłam ??
pusia61
26 stycznia 2007, 21:04bym z tych jajek wykorzystała tylko białka, lubię taką pianę doprawioną cukrem waniliowym.
greenka
26 stycznia 2007, 15:48Jak skora z dziabla? hahahahahaha, baaaardzo mi sie to podoba :) Ale powiedz, kto to slyszal cale, surowe jajka jesc??? FUJ!!!! Żółtka, to rozumiem, ale nie cale... Widze, ze dojrzewasz do mysli o odchudzaniu :) Fajnie :) Jesli koniecznie musisz miec gotowa diete i rozpiske, to nie zwlekaj, tylko kupuj ta Vitalie i juz :) Ja w kazdym razie sciskam kciuki, zebys ruszyla z miejsca, bo widze, ze ci to sp[okoju nie daje, hy, hy :)
Muka
26 stycznia 2007, 10:59ech, mnie też gubią te wieczorne wycieczki do lodówki... ale i tak sie świietnie trzymasz :D
Fufka
26 stycznia 2007, 09:48Mariolka jak mozna jeść surowe jejka!!!!!?????? Bleeeeeeeeee przeciez to ochyda brrrrrr. Ja niestety tez tak zyje parę dni jestem konsekwentna i nie podrzeram ale niestey przychodzi taki moment i..... zaczynam włączać "żarłacza". Najem sie i na następny albo na nastęny dzień wracam do dobrych nawyków. I własnie tak w kółko.....
Machala
25 stycznia 2007, 22:24jaja z cukrem..nie lubiłam tego nawet jako dziecko. No co mam ci napisać kobieto, puchu marny...pocieszyć? Czy to cos da? A skopać tyłek? Czy to cos da? Sama wiem po sobie, że bez samozaparcia wszystko na nic. Przeczekaj może? Może się polepszy..hehe..na wadze. No zołza jestem! No, babo, jak chcesz laska być to nie jedz tych jaj, po surowych jajach podobno tylko włosy ładne są (ale sie ich nie je..hihi). Przeczytałam u ciebie kiedys w komentarzach, jakaś dziewuszka napisała, że chciałaby by jej mama tak wyglądała jak ty. No, aż mi zazdrośc bylo! No, to bierz sie do roboty, kobito!!! Buziol!