Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
12 października 2013
Wracam,bo mam mega doła,nawet nie mam się przed kim wygadać.Z dietą to różnie,w większości to porażka.Obiecuję sobie że będę tu częściej wpadać,bo bez tych wizyt to jakoś ciężko idzie. Ślubny wyjechał ,trochę w domu głucho i głupio,ostatnie 9 miesięcy był w domu więc się przyzwyczaiłam, było wesoło,a teraz cisza i spokój.Dzieci w szkole a jak już wrócą to każde idzie do siebie i jakby ich nie było. A na dodatek rozbiłam samochód,ślubny jeszcze nic nie wie i boję się mu przyznać. Nie zniosę tego gderania ,jak to ja jeżdżę ,choć od 10 lat nie miałam żadnej kolizji.Pożyczyłam od mamy kasę na naprawę i będę jej spłacać co miesiąc po 100zł. Jakbym wzięła z kąta 2 tyś. to by się skapną od razu.Każdy mi mówi żeby zaoszczędzić mu stresu i nic mu nie mówić.Ale mi się wydaje że jak wróci to i tak się skapnie.A on jeszcze kupił mi bilet i lecę do niego na cztery dni. Nie wiem czy uda mi się przed nim udawać ,że wszystko ok. Dodam że w maju dopiero co kupił mi ten samochód.Dobra już koniec tego użalania się nad sobą,najwyżej będzie rozwód.Lecę nadrobić zaległości i poczytać co u was. PAPA!!!!!!!!!!!!!!!!!
mirka65
12 października 2013, 22:26Powodzenia ,prawda zawsze wychodzi , to dopiero będzie gderania, ciężko przyznzać się do czegoś ale później kamień z serca pozdrawiam
Mrs.Seal
12 października 2013, 10:46fajnie, że jesteś. Ja bym pewnie powiedziała, nie lubię mieć tajemnic przed M :) poza tym to zawsze wychodzi i dopiero wtedy jest gderania
MotylBezSkrzydel
12 października 2013, 10:30super ze wracasz :) witamy w srod odchudzajacych sie :)
inesiaa
12 października 2013, 08:32Chcialabym zeby moj tak wyjechal, o aucie powiedz mu w dzien wyjazdu swojego, bedzie mniej gderania:)))
biala_kawa
12 października 2013, 08:01Pamiętam jak dziś jakiego miałam mega stresa kiedy rozbiłam auto i musiałam powiedzieć mężowi,więc się Tobie nie dziwie:) miłego dnia