Czwartek 02.01.2013r
Dzisiaj, trochę czułam się zagubiona i nie bardzo wiedziałam co mam zjeść, ale poradziłam sobie. Nie trzymam się jakiegoś sztywnego planu, ale patrzę na to co mam w kuchni i czy nadaje się do postu. Bez kawy było trochę trudno, no ale wytrzymałam. Cały dzień czułam się lekko osłabiona i śpiąca, w jelitach rewolucja. Głód był raczej w głowie, a nie w żołądku.
Wczoraj waga pokazała 74,3 kg.
Dzień rozpoczęłam herbatą owocową bio.
śniadanie; jabłko, mała pomarańcza, sok pomidorowy, ogórek bio ze szczypiorkiem i pietruszką
w międzyczasie sok pomidorowy
obiad; zupa z warzyw korzeniowych bez ziemniaków z solą morską i pieprzem ziołowym, bez tłuszczu i mięsa na samej wodzie, do tego kalafior, brokuł i marchewka na parze i miseczka kiszonej kapusty własnej produkcji
przekąska; sok marchwiowo-buraczkowo jabłkowy i pomarańcza.
kolacja; 2 jabłka upieczona w kombiwarze.
Chciałabym wytrzymać 6 tygodni i zobaczyć zmiany w moim organizmie. Mój mąż jest bardzo zapalony i to mi pomaga, aby wytrwać.