Wczoraj wieczorem kupiłam wage elektroniczna.
Wreszcie...
Ważyłam sie na dywanie, pokazywało 59, a na gołej podłodze 63. Wiec za prawdziwa uznaje ta na podłodze, bo wiadomo ze dywan jest miekki i na wadze wychodza głupoty. Jutro postaram sie zamiescic fotke mojej nowej wagi- miejmy nadzieje ze powstrzyma mnie od napadów na żarcie wizja jeszcze wyższej wagi.
Nastepne wazenie w niedziele rano, mam nadzieje ze zleci 1-2kg.
itfallinlovesi
7 stycznia 2010, 17:34jaka dietke stosujesz? moze tak zaczac razem walczyc z kilogramami :D ? bo wazymy prawie tyle samo ;)
Dove13
5 stycznia 2010, 21:31Też uważam że waga na dywanie oszukuje i to nieźle :) Prawidłowa jest raczej z podłogi więc dobrze zrobilas, chociaż lepsze by były te cyferki z dywany ;) pozdrawiam ;*
Dove13
5 stycznia 2010, 21:30Też uważam że waga na dywanie oszukuje i to nieźle :) Prawidłowa jest raczej z podłogi więc dobrze zrobilas, chociaż lepsze by były te cyferki z dywany ;) pozdrawiam ;*
Caramel89
5 stycznia 2010, 21:26Też planuję zakupić sobie wagę na dniach - ale waham się, często ludzie narzekają na elektroniczne. Ja mam starą przedwojenną łazienkówkę i chyba kłamie świnia wredna.... więc cóż - wypróbuję Twój patent ale podejrzewam że ja wybrałabym opcję "na dywanie" :))))