Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 7


Hmm, pierwszy tydzień minął nie schudłam pewnie nic, a o ile schudłam to niewiele, ale nie sprawdzam tego, waga stoi pod szafą aby mnie nie korciło, postanowiłam po 30 dniach sie zważę i tak będzie :D.

Dzisiejsze menu: 

9:00 śniadanie: jajecznica z 2 jajek, 2 kromki chleba razowego, pokrojona połówka pomidora w większe kawałki + cebula + żółta papryka, 

11:30 II śniadanie: 2 kromki chleba z dżemem wiśniowym (robota mamy, troszeczkę kwaskowy ale jest dobry), +banan i jabłko, 

przed 15:00 obiad: ryż ciemny+ schabowy na parze+ mizeria, 

i za chwile o 18:00 kolacja: naleśnikiiiiiiii kocham również naleśniki, w domu jest kupa ludzi, mama, tata, brat, ciocia, wujek, babcia, kuzynka, to zrobie naleśniki ale zjem może ze 3-max 5. 

po obiedzie wleciałam do pokoju drobiłam chyba z 40 brzuszków, squat'ów, i spróbowałam zrobić plank i powiem wam, że lekko ponad minute to moja granica, ale zaczyman to ćwiczyć więc nie będzie tak źle, chybaaa :)

lece robić  naleśniki bo już 18:00 zawitała :)

see you tomorrow :)

  • paula15011

    paula15011

    15 września 2014, 18:30

    Z jadłospisem u Ciebie coraz lepiej! regularność jest, ćwiczenia są :D wszystko super, oby tak dalej, trzymam kciuki! :)

    • Maria-M

      Maria-M

      15 września 2014, 19:29

      staram się staram, ale coraz gorzej powstrzymać się od zjedzenia małego cukiereczka, czy nagestów które mama zrobiła jej, ciężko jest, i czasami wydaje mi się że straciłam smak w ustach.... boże właśnie teraz tak mam :(

  • Anonimowa_optymistka

    Anonimowa_optymistka

    14 września 2014, 22:21

    Dajesz radę jeść do 18? Kocham naleśniki... najlepszy posiłek dla mnie, zdecydowanie :D W każdej postaci, wszędzie mogłyby być naleśniki, o taktaktak. Co do deski to i tak nieźle. U mnie w klasie robi się 5 minut i niektórzy nie potrafią wytrzymać kilkunastu sekund także wiesz, każdy zaczyna od czegoś :) Dobrych snów i udanego poniedziałku! :)

    • Maria-M

      Maria-M

      15 września 2014, 08:34

      jakoś daję radę do 18, chociaż jest ciężko, bo zazwyczaj mój jadłospis kończył sie na obiecie około 15-16 więc teraz mam lekki problem ale już sie powoli przyzwyczajam a że chodzę spać po 22, także chyba nie jest tak źle? o men 5 minut to może za 2 miechy wytrzymam narazie jestem słabiutka jak 5-cio letnie dziecko, chodziać pewnie 5-latki są bardziej wytrzymałe odemnie :D, również życzę udanego poniedziałku :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.