Mój dzisiejszy dzień - rano wstałam o ...8-mej, dałam kotkom mleczka, chrupek , pieska też nakarmiłam,a potem ja też zrobilam sobie kawę. Usiadłam i zaczęłam zastanawiać się nad tym co dzisiaj zrobię. Jaką pracę wykonam oprócz odwiecznego sprzątania. Postanowilam zabrać się za szafy i powyrzucać rzeczy, których nie używam- i co się okazało do wyrzucenia, a właściwie do zaniesienia do szafy do piwnicy były 2 stare żakiety,2 cieńkie bluzki i 1 spódnica, która kiedyś była mi trochę za kolana, a teraz sięga mi prawie do kostek - ciekawa sprawa, czyżbym zmalała , jednak po innych rzeczach tego nie stwierdzam, więc to chyba nie to, materiał sztruks , na naciąganie chyba nie działa ale faktem jest, że jest za długa. Z drugiej szafy - męża wyrzucilam - zero, wszystko na chodzie, fakt nie dawno robiłam porządki , żeby dać rzeczy dla jakies organizacji ale i tak mialam nadzieję, że ją rozluznie bo troszkę bym jej jednak potrzebowała. Niestety, zbędne rzeczy zostały już usunięte. Szafy przy meblościankach nie są niestety za bardzo pakowne, a ja wolę rzeczy po prasowaniu wieszać, bo po złożeniu i tak trzeba je póżniej jeszcze raz prasować. Jedynie rzeczy po domu mam poskładane w półce.
Po tej ciężkiej pracy zasiadłam do śniadania - ja mięsożerca musiałam zjeśc chleb z serkiem do smarowania ,pomidorem i kawą inką. Była godz. 10 30. za oknem piękne słoneczko, mam okna od południowej strony i pół pokoju zalanego słońcem. Super. Za to latem panują tam ciemności egipskie gdzieś do 13-tej. Tak, że każdy kij ma 2 końce. Tylko jesienią i zimą, mam tak wcześnie słonko tak około 9-tej. Usiadłam więc i myślę, bałagan nie ucieknie, na pewno krasnolutki mi go nie zabiorą więc mogę spokojnie iść z psem na spacer pod las. Tak tez zrobiłam. Na dworze było rzeżkie powietrze, chociaż nie powiem było zimno ale nie było wiatru i to dało uczucie przyjemności przebywania na świeżym powietrzu.
Po powrocie przygotowałam filety z piersi kurczaka w jogurcie i zaczęłam sprzątać . U mnie najgorsza to zawsze kuchnia ale przeważnie sprzątam ją w trakcie gotowania, bo i tak muszę tam być więc sobie powoli sprzątam.
Potem okazało się że nie mam ziemniaków więc przy okazji,że bylam w piwnicy to ją posprzątałam, oj nie myślcie jaka to ja pracowita jestem- piwnica sklada się z 3 pomieszczeń dosyć dużych - ja wysprzątałam jedną z nich tę pierwszą, która jest zaraz widoczna po zejściu.
Ugotowałam szpinak, mąż kupił ziemniaki i byłoby wszystko ok. ale w trakcie gotowania przyszedł znajomy męża i obiad jedliśmy równo o 18-tej. Kto by zajmował się obiadem jak tyle ciekawych rozmów bylo przy stole ha,ha.
Obawiam się, że jednak kolacja i tak będzie, kto by nie jadł do 23- bo o tej godz. najczęściej chodzę spać. Do tego jeszcze trochę poczytam, więc i do północy zejdzie.
Bez kolacji około 20 30 bym nie wytrzymała i musialabym wstawać w nocy. Jednak jest to małe co nieco np, kromka chleba ala kanapka, to wystarczy żeby potem szło zasnąc.
Na tym kończę tę spowiedz dnia i miłego wieczoru dla Was wszystkich. Pa,pa
Grubaska.Aneta
29 listopada 2014, 18:01Pracowicie u ciebie ;)
moderno
28 listopada 2014, 10:55Pracuś z Ciebie , a dodatkowa pochwała za to , że znalazłaś czas na spacer
Margarytka02
30 listopada 2014, 20:09Czasami tak mnie napadnie, ale niestety nie za często, takie miłe impulsy są mile widziane i Tobie też ich życzę. Pozdrawiam i milego tygodnia. Pa,pa
brugmansja
27 listopada 2014, 22:17Obiad dosyć późny ale na pewno smaczny. Miłej wieczornej lektury.
Margarytka02
30 listopada 2014, 20:07Dla Ciebie miłej niedzieli i całego przyszłego tygodnia. Pozdrawiam cieplutko!!!
brugmansja
1 grudnia 2014, 18:16Dzięki.
Gacaz
27 listopada 2014, 20:38Trochę zazdroszczę Ci tego spokoju, robisz wszystko po kolei. Ja zwykle 3 rzeczy jednocześnie.
Margarytka02
30 listopada 2014, 20:06Przeważnie robię po kolei, kiedyś też tak robiłam ale zauważyłam, że wtedy nie widzę efektu i zaczęłam inaczej i tak jest lepiej. Pozdrawiam cieplutko!!!
jasia242
27 listopada 2014, 19:34Tobie też spokojnego dobrego snu po tak ciężkim dniu. Też robiłam częściowo porządki w garderobie ale nie umiem pozbyć się starych rzeczy ,przydałabyś mi się. Serdecznie pozdrawiam