Dzisiaj juz 2 maja- pogoda śliczna, oby nie sprawdziły sie prognozy i tak zostało ładnie.
Ja dzisiaj bawiłam się w ziołową kucharkę. Ciekawe czy wiecie, że ze zwykłych stokrotek można zrobić syrop lub miód stokrotkowy. Ja wczoraj nazrywałam mały koszyczek stokrotek zostawiłam na papierze, żeby wyszły robaczki , umyłam zalałam wodą i zostawiłam na noc. Rano dodałam cukru i zagotowałam. Przecedziłam kwiatki i mam syrop do wody. Zdrowy bez konserwantów sztucznych i pyszny. Mam tylko jeden słoiczek 1/2 l i już jest w użyciu. Wszystkim w domu smakuje - można do smaku do wody dodac trochę cytryny i pyszna wiosenna lemoniadka.
Zrobiłam też miodek z mleczy (mniszka posp.) Wyszły mi 3 takie słoiczki. Też jest b. dobry w smaku naprawdę przypomina miód. Jeden zużyję, a dwa zostawię na zimę. Wiem, że jest dobry na odpornośc, żołądek, stawy i jeszcze na coś ale nie pamiętam. Jeszcze w tym roku muszę zrobić miodek pokrzywowy , sosnowy i z młodych liści brzozy- prawdopodobnie b. dobry na nerki i odtruwanie organizmu i dodawanie energii. Sosnowy robiłam w zeszłym roku , ale tylko 2 małe słoiczki bo za póżno się dowiedziałam, a trzeba je robić w maju. Z pokrzyw i brzozy nie robiłam - dopiero musze poszukać przepisów. Może któraś z Was dziewczyny ma ? To proszę o przepis!
Co do diety to najlepiej mi wychodzi gdy jestem sama w domu, gdy jest reszta rodziny trzeba szykować i gotować częściej. Trzech mężczyzn z mężem na czele, więcej i częściej je. Do tego oni są szczupli a ja nie. Więc mam problem . Gdy moi są w pracy i w szkole wszystko lepiej ogarniam i bardziej się dyscyplinuję. Nikt nie stoi mi nad głową i nie mówi zjadłbym coś!
Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkim słoneczka i miłych dni!!
monka78
4 maja 2014, 19:01o mniszku tez czytałam nie dawno, dobry na kaszel a jest ich teraz tyle,że tylko zbierać i robić .Na zimę się przyda:)
Gacaz
3 maja 2014, 10:29Takie domowe wynalazki są bardzo zdrowe i smaczne. Może kiedyś będę miała więcej czasu, to też się tym zajmę. Na razie też muszę nakarmić 3 mężczyzn, co nie jest łatwe. Choć przyjemnie jest gdy wszystko znika z apetytem. Pozdrawiam
UlaSB
3 maja 2014, 08:09Ooo, nie miałam pojęcia, że można robić samemu miód! Strasznie mnie zainteresował ten ze stokrotek, coś niesamowitego :) Ja też lepiej się czuję będąc sama w domu, przynajmniej, jeśli chodzi o jedzenie, chociaż mój mężczyzna je od święta i nie mam tego problemu z "coś bym zjadł" ;) On je, bo musi, a u mnie było do tej pory odwrotnie ;) Mnie też bardzo podoba się klimat Twojego pamiętnika, zdjęcia wiosennych kwiatów zawsze działają na mnie niesamowicie uspokajająco :) Pozdrawiam serdecznie!
lukrecja1000
2 maja 2014, 22:48Uwielbiam Twoj pamiętnik Margarytko:) taki subtelny klimat i słodycz kobiecej natury...opowiadasz o sobie,życiu i swoich zmaganiach z dietą jak baśnie Andersena i zawsze te wszechobecne kwiaty,których woń można sobie wyobrazić..U Ciebie wiosna jak w kalendarzu(u mnie jesienna aura niestety) ciepła,słoneczna.Ty jak pszczółka maja...robisz te swoje aromatyczne miodki..