Dziś waga pokazał 55,9 kg, więc założone 56 kg zostało osiągnięte - hurraaaa!!! :-)
Cel na maj to stabilizacja - może przez to jeszcze spaść waga dlatego też już nie dociągałam do wspominanych jakiś czas temu 54 kg. Do tego 12-16 maj mam zaplanowany urlop za granicą - nie wiem jeszcze jak to będzie z dietą.. Muszę sprawdzić czy można w bagażu podręcznym przewozić wagę kuchenną :D Jakoś to będzie, będę dużo jeździć rowerem, żeby spalić ewentualna nadwyżkę ;-)
Zmniejszam również ilość cardio, ale to dlatego, że bieganie przez pół godziny na bieżni jest straaaasznie nudneee... Z 30 min robię 10 min na rozgrzewkę i 10-15 min na koniec truchciki plus w tyg jakaś godzinka rowerku czy okazyjne bieganie. Przynajmniej taki mam plan - wszystko zależy od tego jaki to będzie miało wpływ na moje ciało :-)
Kolejne zadanie - skupiam się na treningu siłowym, żeby ładnie zarysować mięśnie, mam go zamiar na bieżąco urozmaicać, dopieszczać i udoskonalać co zresztą już robię:-)
Podsumowując - od jutra wychodzę pomału z redukcji, na początek dodając 150 kcal, zmniejszam czas cardio, skupiam sie na ćwiczeniach siłowych - wszystko obserwując ciało i wagę jak się zachowają :-) Trzymajcie kciuki! ;-)
EDIT: Kurczę zapomniałam wam się pochwalić! Sprawdzałam na siłowni na specjalnej wadze poziom tkanki tłuszczowej - 16,1%!!!! :-) Instruktorka aż radośnie wykrzyknęła, że taki piękny, niski wynik i spytała jak długo ćwiczę, ze pewnie od dawna na co ja jej, że od listopada w ogóle ćwiczę, a na siłowni to od lutego (3 mies) :-) Ależ była zdumiona :-)
minikate
30 kwietnia 2014, 22:29stabilizacja, jakie to piękne słowo :) Gratuluję! :)
NormaJeane
30 kwietnia 2014, 21:55Gratuluje!!!!!!!!:D
BrokenHeart94
30 kwietnia 2014, 21:51powodzenia . trzymam kciuki :)
CzekoladowaSilje
30 kwietnia 2014, 21:49Gratulacje!!! ;)