Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pokręcony dzień


Obudził mnie mój piesek, gdzieś tak koło 2 w nocy, potem do piątej nie spałam, bo tak chrapał. Potem pospałam godzinkę i musiałam pojawić się w pracy.

O dziesiątej wróciłam z pracy, wyszłam z psem, poprasowałam trochę i poszłam spać. Do 17 tej spałam, wyskoczyłam z psem, nakarmiłam siebie i psa, znowu mały wypad z psem i znowu zaraz idę spać.

Zjadłam dzisiaj dużo za dużo, ale świat się nie załamał jeszcze. 

Z ćwiczeń dziś tylko 16 km na rowerku i jakaś łączona godzinka spacerku z psem.
  • Malinowa-Marynarzowa

    Malinowa-Marynarzowa

    10 listopada 2013, 21:05

    Moja psica też przeraźliwie chrapie :) Ale i tak przeszkadza mi to mniej niż chrapanie męża ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.