Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14
20 stycznia 2013
Poszalałam na wczorajszej imprezie. Mam nadzieje, że waga przez to nie wzrośnie.. Przed impreza zjadłam może 500kcal, na imprezie zjadłam 2 kawałki pizzy, 4 kanapeczki i 3 babeczki czekoladowe no i wypiłam kilka drinków. W sumie z samej imprezy to pewnie było z 1500kcal-masakra! Ale dziś zjadłam mniej o 200kcal jak na razie i zrobiłam sobie godzinny spacer spalając 300kcal, teraz męczę zupę którą mam w jadłospisie na obiad. Może uda mi sie jakoś zniwelować wpływ nadprogramowych kcal przez wczorajsze przedimprezowe i dzisiejsze oszczędzanie i spalanie kcal.
RozoffaMarchewa
20 stycznia 2013, 23:24Ja odkryłam, że nie trzeba wcale wydzielać sobie czasu oddzielnego na ćwiczenia :) nawet zwykłe codzienne czynności mogą stać się dla nas małymi ćwiczeniami :) np. odkurzając staram się ruszać nie tylko ręką ale całym ciałem, gdy np. zmywam czy sprzątam w kuchni włączam sobie skoczną muzyczkę i samo tak wychodzi że tanecznym krokiem latam w te i we wte z ociekającymi naczyniami w dłoni :) niby nic, ale jak się dobrze zastanowić - nawet zwykłe codzienne czynności mogą stać się dobrą okazją do większego ruchu :) :) :) :)
marcelowa
20 stycznia 2013, 21:53Troszke się dziś przyłożyłam ale w tygodniu chodzenie do pracy to mój jedyny sport. Na wiecej nie mam czasu niestety.
RozoffaMarchewa
20 stycznia 2013, 21:22Nie ma sensu teraz zmniejszać liczby kcal ;) myślę, że po takim jednodniowym szaleństwo można po prostu bardziej przyłożyć się do ćwiczeń i będzie dobrze :) pozdrawiam :)