Ostatnio narzekałam że mam zbyt wiele czasu ,więc się szybciutko zmieniło .Doszły dodatkowe obowiązki a za jakieś dwa tygodnie dojdą kolejne .Co uzyskam jakąś stabilizacje to musi się wydarzyć coś co przewraca wszystko do góry nogami .
Mój ojciec ma uszkodzony jeden z kręgów w kręgosłupie nie daje rady chodzić -wraz z bratem na zmianę jeżdzimy tam trzy razy dziennie aby wyprowadzić psa i pomóc ojcu .
Jestem wściekła na ojca ,z trudem przychodzi mi być dla niego w miarę miłą .Uważam że moja mama żyła by nadal gdyby nie ten cham .Teraz taki milutki i taki potulny a za życia mamy terrorysta i zwykły pijak .Jak to się w życiu dziwnie układa .
A pod koniec miesiąca moja córka urodzi drugą dziewczynkę więc jakoś pomóc na początku będzie trzeba przynajmniej do czasu jak nie dojdzie do siebie .
Dietę trzymam hi hi co drugi tydzień czyli tylko na drugiej zmianie ,jakoś pierwsza zmiana dla mnie to katastrofa .Po pracy jestem tak zmęczona że nie ma mowy o jakimkolwiek dodatkowym ruchu fizycznym -może to wina wstawania o 4 rano .
Pamiętałam o zrobieniu zdjęcia obiadu ale tylko hi hi dwa razy pod tym względem to ja się chyba nie zmienię albo to już amnezja .
Dzisiaj za oknem mam pogodę barową ,nie działa to na mnie budująco .Pozostaje tylko relaks oczywiście z umiarem .
POGODNEJ NIEDZIELI
alicja205
17 maja 2015, 20:34Tak to niestety bywa..potrzeba Ci cierpliwości.. i tego Ci życzę z całego serca Marcelo :-) A jedzonko jak zwykle wyglda pysznie :-)) Buziaki
Tatina36
17 maja 2015, 10:38Chyba Ciebie rozumiem tego rodzaju problem, cierpliwości życzę:)