Zaniemówiłam jak weszłam dzisiaj na vitalie .
Nie przypuszczałam że na mój wczorajszy wpis będzie taki odzew .
DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA TAK MIŁE SŁOWA
ZA PODTRZYMANIE MNIE NA DUCHU
I WIARĘ WE MNIE
Od razu zrobiło mi się jakoś tak rażniej ,uśmiechałam się sama do siebie
aż mąż się zaczynał dziwnie przyglądać .
Macie chyba rację ze w grupie rażniej ,
że jak się kopa dostanie to i przyspieszenia się dostaje .
Dziś rano waga pokazała mi tyle .
Może dzięki Wam uda mi się te cyferki zmienić .
Dzisiejsze menu .
Jakoś tak zwyczajnie w filiżance inka.
Obiad .
Wczorajsza zupa z dyni , dołożona pieczona dynia i troszkę buncu
zamiast grzanek.
Rolada z piersi kurczaka z pieczarkami ,
ryż wymieszany z wczorajszą
pieczoną dynią +kapusta czerwona z jabłkiem .
Na kolację będzie galaretka drobiowa -która jeszcze nie dokońca się ścieła więc o krojeniu nie ma co nawet myśleć .
Dzisiaj u mnie pada chyba jak wszędzie ,szaro , buro i ponuro
taka pogoda nie nastraja optymistycznie .
JESZCZE RAZ DZIĘKUJE BO DZIĘKI WAM
ZAŚWIECIŁO MI DZISIAJ SŁONECZKO
dorotuniaa
3 listopada 2013, 21:16Jest kolejny wpis , super :) Ja to zazdroszczę Ci takiej wagi ale powoli dążę do niej :D
gruszkin
3 listopada 2013, 20:41I niech to słońce świeci i nie waż się więcej tak straszyć!!!!!!!!
Bajera90
3 listopada 2013, 19:50Jak piszą dziewczyny gorsze dni zawsze będą! Trzeba je po prostu przetrwać w głową uniesiona ku górze a wszystko będzie dobrze :) Powodzenia :)
alicja205
3 listopada 2013, 19:43I tak Cię załamała ta waga..? Przecież to rewelacyjna waga! Trzyma się w normie! Pozdrawiam cieplutko bo zimno :)
Agnes2602
3 listopada 2013, 19:21Więcej się tych plastrów szyny nie dało wcisnąć w tą mała bułeczkę??? Żartuję,he he.Dobrze że się ogałraś,pozdrawiam.
Marysiazlota
3 listopada 2013, 17:48Trzymaj sie:)) gorsze dni każdego dopadają...pozdrawiam ciepło
kala1212
3 listopada 2013, 17:28Ale pysznie u Ciebie ;-)