Rozkłada mnie na maksa. Wczoraj miałam wodotrysk z nosa, dziś czuję że zaczyna charczeć w okolicy płuc. Goście poszli, a ja do wyra. Mam półtora dnia na cudowne ozdrowienie.
Waga ciut lepiej. Tzn spadła.
Km nie wyrabiam, bo pracuje do nocy, a potem się próbuję wykurować. W ten weekend odpuściłam nawet basen.
Styczeń zawsze trudny. Dużo pracy. Do tego to choróbsko. Ważne że już niedługo luty... i wtedy to już z górki :)
Tyle na te chwilę.
paczektoffi
11 stycznia 2015, 19:50w lutym walentynki :) wracaj do zdrowia :)
mania_zajadania
11 stycznia 2015, 21:08chyba już trochę lepiej :)