Waga stoi. Na początku trochę rozczarowanie. Bo jedzeniowo wydaje się, ze było całkiem ok. Nie było słodyczy, Nie było alkoholu. Ale w sumie po powrocie do pracy moja przemiana materii stanęła w miejscu i nie chce się ruszyć. Mówiąc na wprost byłam tylko raz w toalecie w tym tygodniu i to bez większych sukcesów. No więc też nie ma co oczekiwać wielkich spadków.
Może to stresowe, albo zmiana godzin jedzenia. Nie wiem. Wracam jednak do owsianki na drugie śniadanie i chyba więcej pić trzeba. Jakoś jak zimno to nie mam tak ochoty na wodę. Muszę wymyślić coś innego, niekoniecznie herbatę. Może ten Czystek co to w około chyba już wszyscy już piją? Nie lubię ulegać modą, ale coś pić trzeba. W anty nowotworowe albo anty boreliozowe jego właściwości nie wierzę do końca, ale wystarczy mi, ze ma dużo polifenoli. Zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomoże.
Na szczęście spadło kilka centymetrów :) Dokładnie 8. To jednak dobry sposób na sprawdzanie efektów podczas gdy waga stoi. Motywacja tak nie siada.
Zapomniałam mojego fizjoterapeutę zapytać czy mogę kupić steper i czy to nie obciąży zbyt bardzo mojego kręgosłupa. Mam nadzieję, ze już niedługo będę mogła coś ze sobą robić, w sensie ćwiczyć. W styczniu nie ma jednak szans na jakieś wyjścia bo zazwyczaj siedzę do nocy w pracy. Zamknięcie roku i te sprawy. Mogłabym jednak w domu choć trochę na tym stepperku popedałować. Ponoć daje dobre efekty na nogi, a tu u mnie najgorzej sprawy się mają.
Fajnie, ze już weekend.
deviga
6 grudnia 2014, 13:35polecam czystek ;) smakuje jak słaba herbata. Zielona i biała mi się przepiły, a innych ziół nie lubię. Spróbuj.
notka22
6 grudnia 2014, 10:13Co to Czystek?
mania_zajadania
6 grudnia 2014, 23:08to zioło bogate w polifenole. Przypisuje mu się też całą masę innych właściwości, ale te nie są potwierdzone naukowo.