A właściwie bomba i koniec. Bomba bo przez przypadek trafiłam na obliczanie BMI i wyszło mi, ze jestem na granicy nadwagi. JA, która niby zdrowo je, żyje i w ogóle. Zdrowo? No zdrowo plus słodycze. Widać na zdrowym też się można utuczyć. Idę popatrzeć wasze motywacje, jakie macie patenty na trwałe pozbycie się cholerstwa, a potem obmyślę swój własny plan.
No przecież taki zdrowy człowiek jak ja nie może mieć nadwagi! Pomocy!
szpinakowa811
19 października 2014, 15:07Zdrowe jedzenie to nie wszystko, trzeba też wywalić te niezdrowe rzeczy, bo one potrafią nieźle namieszać. Poza tym, mi też się wydawało, że jem zdrowo, do póki nie zorientowałam się, że model żywieniowy i piramidka są przekłamane. Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba. :)