Wczoraj miałam dzień obcinania krzewów ... to tak jakby ćwiczenia rozciągające , bo musiałam sporo się nawyciągać w górę :))) ... za to w ogrodzie się przerzedziło
Dzisiaj też sporo przebywałam poza domem ... najpierw zakupy ( dość długo) a po południu sadzenie kwiatów do doniczek ... sadzonki czekały na to już tydzień ...
Kupiłam też truskawki ... były już po 3,50 ... ciekawe czy będą jeszcze tańsze...............chcę zrobić dżem truskawkowy ... i kompoty ( młodzież lubi )
Oczywiście też kilka...naście ? truskawek zjadłam ... bez cukru i śmietany ... tylko takie lubię ... ale już chyba na więcej się nie skuszę ... do tej pory czuję je w żołądku ...
Dziewczyny jak ja lubię lato ... tyle owoców i świeżych warzyw .... normalnie uczta
Dzisiaj królowały u nas kalafiory... małżonek i piesek jedli panierowane ...mama gotowany a ja jadłam mieszankę chińską ...........ale kalafiora też sobie wzięłam :)))
Znalazłam znowu niezłe ćwiczenia ... ja to też jestem ... zamiast ćwiczyć to tylko wyszukuję ... he he ... ale ćwiczę, ćwiczę ... z tych też już niektóre przetestowałam :)))
tu je znajdziecie
... no to miłego wieczoru ... pa :)))
ulalaaa
12 czerwca 2008, 10:10Ewciu, bardzo lubię truskawki,ale jadłam je trzy razy i za każdym razem bolał mnie żołądek.Ja niestety nie lubię ćwiczyć,dla mnie rowerek to już jest sukces.
dior1
10 czerwca 2008, 20:48to czasami wstyd. Stoję jak ta trąba na chodniku przy głównej ulicy miasta, dwa psy na smyczach trzymam, a one zachowują się jak owce. Sarze zdejmuję kaganiec, więc zapinam smycz. Ale i one dbają o swój żołądek, tak wytłumaczył mi weterynarz.
dior1
10 czerwca 2008, 20:00rozumiem, ale piesek kalafiora?! Co Ty masz jarosza? Ja dziś zrobiłam pierś z kurczaka z cukinią i pieczarkami. Do tego młode ziemniaczki. Ale psy nie jadły - dostały tradycyjnie po odpowiedniej dawce karmy.