Wczoraj nie pisałam nic ...w ogóle nic mi się nie chciało ...zatoki nie dają mi spokoju i jakieś choróbsko mnie dopadło... siedzi w środku i nie chce popuścić ...okropność ...
Rodzinka szczęśliwie wróciła do domu ... młodzi zadowoleni , zarobili trochę ... a nawet nieźle , mimo, że się napracowali ... ale jest dobrze, bo są chętni do następnego wyjazdu :)))
Córcia wróciła z przeziębieniem ...no cóż ... praca w ciepłych pomieszczeniach i wyjścia na dwór bez okrycia wierzchniego tak się o tej porze roku kończą ...
Mąż też wrócił zadowolony ... nowi pracownicy sprawdzili się
A moja dieta w porządku ... kalorycznie się mieszczę ... ze zdrowym jedzeniem jeszcze wczoraj było różnie , ale dzisiaj już normalnie :)))
... no to udanego dnia
jbklima
28 marca 2008, 19:29wiesz...mnie boli ucho....po grypie...już od dłuższego czasu...dzisiaj bylam na dworze 4 godziny.....i to jak babcia z watą w uchu.......boję się bardzo jakiegoś nawrotu choroby.....wykuruj sie dobrze bo naprawdę robi się ciepło.
bigmamik
28 marca 2008, 16:35Może teraz mi się uda.Mocno w to wierzę, jedno jest pewne nie odpuszczę.Pozdrawiam
Pysia2
28 marca 2008, 10:51To zdrówka życzę!!!
Hejho
28 marca 2008, 10:01weekendu Ewuniu!
renataela
28 marca 2008, 09:19Miłego dnia ! Pozdrawiam !