mamutka
kobieta, 64 lat
Rydułtowy
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po 2 tygodniach ...
21 stycznia 2012
Nowy wpis w pamiętniku .....!!!!!! wrrr znowu go sobie skasowałam
....................................................................................................................
Po dwóch tygodniach odchudzania waga stoi jak zaklęta , ani w dół ani w górę ( to dobrze)
Jednak chyba muszę trochę zweryfikować moje menu ...odejmę węglowodanów( pieczywo, bo mam go jakoś dużo w diecie) na rzecz odrzuconego nabiału ... teraz testuję codziennie sporą porcję twarogu albo activii ( malinowa z ziarnami jest pyszna !!!) Jak na razie nie ma żadnych efektów niepożądanych po zjedzeniu serków więc może mi się w końcu znowu odmieniło ?
Ćwiczę codziennie ... staram się w każdym razie te zestawy ...
rozgrzewający a potem spalający
i do tego ćwiczenia z książki Rosmary Conley "Jak zmienić sylwetkę w 28 dni" Kupiłam ją kilkanaście lat temu i wtedy też stosując wszystko z niej sporo schudłam . Dieta była taka sobie no ale jadalna natomiast ćwiczenia rewelacyjne , naprawdę modelujące. Tylko oczywiście trzeba je wykonywać codziennie, zresztą to jest warunek każdego odchudzania Wiem, że teraz to może tak szybko nie zadziałać jak te kilkanaście lat temu ... mam oporny metabolizm pięćdziesięciolatki ale co się odwlecze .....
----------------
A w środę idę z rodziną na urodziny do teściowej ... i to nie byle jakie bo 80-te !
Miałam nadzieję że COŚ schudnę ... no ale to już nieważne... Stanęłam przed ciężkim problemem zakupu czegoś na imprezę ... oczywiście czegoś do ubrania tych moich 85 kg
I już mam , kupiłam sobie sukienkę a żeby spod niej nie było widać moich wałeczków to zafundowałam sobie bieliznę korygującą ... a co jestem tego warta hehehe. .. urocze, czarne ( i beżowe również mam ) ściągąjące mnie aż pod biust wdzianko.Ubrałam to i o dziwo wszystkie fałdy zniknęły !!! rewelacja , sukienka leży lepiej niż jak byłam szczuplejsza.
No to tyle nowości u mnie, aha zapodobało mi się szydełkowanie serwetek
Pozdrawiam ciepło , pa
grazia66
31 stycznia 2012, 12:43HEJ jak tam u ciebie ? jak źle to pisz, pocieszymy ;) a jak dobrze to też pisz, pochwalimy :)
grazia66
26 stycznia 2012, 19:05HEJ jak kiedyś ci się z książką udało, to teraz tez się uda, trzeba tylko trochę więcej czasu na rozruch ;) kurczę, już tyle razy sobie obiecywałam że kupię sobie bieliznę korygująca i ciągle nic, a teraz mi o niej przypomniałas jak o wyrzucie sumienia ;)
jasmolka
21 stycznia 2012, 14:00ja trzymam kciuki za prawdziwe schudnięcie :))) bieliznę korygującą też posiadam :))))) A może sałatki warzywne będą Ci smakowały?Takie z olejem? Na mnie działają. Miłej imprezki! pozdrawiam
zosienka63
21 stycznia 2012, 12:33Ewa ,bielizna korygująca , potrafi zdziałać cuda , wiem coś o tym , pozdrawiam . Stasia
dior1
21 stycznia 2012, 11:44Zobacz na allegro... ta firma, której zdjęcie załączyłam, to tam też sprzedaje... własny sklep też maja....
dior1
21 stycznia 2012, 11:41Ewciu, daj namiar na te bieliznę aż po "szyję"... bo moja każda zjeżdża i wałki na wierzchu są...... Całuski