W sumie to Emma nie była u nas aż tak silna jak mówiono w telewizji ... znowu sztuczna panika ... Było momentami strasznie, owszem...ale wiekszość raczej do przeżycia :)))
U nas najgorszy atak był gdzieś około południa ...wtedy własnie "nadleciała" w tempie burza z gradem i szalonym wiatrem ...
wtedy też na Śląsku doszło do wielu szkód ...
u nas w mieście ( na razie tylko tyle wiem ) zostało zwalone drzewo, na szczęście nic nikomu się nie stało....ale nawet Zubilewicz pokazał to w telewizji :)))
...No a u nas w domu wysiadł internet : ((( [domyślacie się, że teraz już jest :))) ] Akurat wieczorem wrócił do domu mąż po ( po kilkudniowym pobycie w delegacji ) ...
Oczywiście ślubny od razu po wejściu załączył swoją zabawkę...laptop ... i tu zonk.................akurat siadł internet...........................możecie sobie wyobrazić jak szalał i usilnie chciał " naprawić " to ten mój J............oszczędzę opisów, ale powiem tylko tyle , że myślałam że główny komputer, aktualnie mój, zostanie wyczyszczony z wszytkiego...................taki z niego "fachowiec" ..........................ach ci faceci...okropnie " mądrzy " i strasznie niecierpliwi..................
No nic , kończę tę moją relację z dnia z szalonymi siłami natury i nie tylko :)))........miejmy nadzieję, że wiosna jednak nie popuści i już u nas zostatnie ...
... na osłodę podam przepis na te racuszki z serem
-Składniki-
* 250 g serka ( twaróg czy inny, najlepiej z tych chudych jeżeli mają być "odchudzone" )
* 125 ml mleka
* 2 jajka, osobno białka i żółtka
* 100 g mąki
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 2 łyżeczki oleju
* można posłodzić ... 2 łyżki cukru ...
Twaróg, mleko, cukier i żółtka wymieszać na gładką masę. Dodać olej i mąkę wymieszaną z proszkiem, ciagle mieszając. Na końcu dodać pianę z białek i wymieszać.
Na patelni rozgrzać olej ( niedużo ) i nakładać łyżką porcje ciasta.
Smażyć dość krótko z obu stron. Podawać z dżemem niskosłodzonym ), z owocami, syropem ... jak kto woli ...
... aha, po usmażeniu racuszki kłaść na papierowym ręczniku ... żeby odsączyc tłuszcz :)))
......pozdrawiam wszystkich ...szczęśliwej niedzieli ...
bewik
3 marca 2008, 14:28Jak bym mojego ślubnego słyszała z nerwami, ha,ha. Te pieski to nie moje, tylko właściciele musieli wyjechać, więc mój mąż z nimi na spacerki chodził.
abiks
3 marca 2008, 02:04Pogoda deszczowa, ciągle pada i pada..Nastrój nieciekawy .... ale pomimo wszystkiego życzę SPOKOJNEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW...Niech się przyśni , ze waga spada w dół .......::)) krystyna <img src="http://images34.fotosik.pl/164/5c643b0df3b8727f.gif" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/>
jbklima
2 marca 2008, 20:42<img src="http://img98.imageshack.us/img98/3070/przebiniegihankifo5.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
zosienka63
2 marca 2008, 19:29miał dobre chęci Twój małżonek . Skorzystam z przepisu na racuszki , dzięki . Pozdrawiam Stasia
ulalaaa
2 marca 2008, 16:28U nas wyłączyli internet gdzieś na godzinkę,ale kablówka działała. Te racuszki, zrobię jutro...może? mam ochotę właśnie na coś takiego,ewentualnie zjadłabym pączusie serowe ,ale nie mogę znaleść przepisu.....w końcu mogę sobie pozwolić na szaleństwo..ubylo mnie aż 20 dkg <img src="http://img338.imageshack.us/img338/5431/161ue2.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
majorkawsc
2 marca 2008, 16:02to skoro podnoszę icznik twojego dobrego samopoczucia podnieść o parę uśmiechów to wiedz,że będę to robić częściej z prawdziwą przyjemnością!!!ściskam mocniutko!buziaczek
jbklima
2 marca 2008, 15:39już myślałam,ze to koniec..wichury itp.wiesz..to jest taka trauma...po prostu człowiek się boi...i nie ma na nic wpływu....a takie racuszki bardzo lubimy...jak będziecie we dwie to nie musisz dużo szykować...czytałam,ze Mama też na diecie razem z Tobą.
Hejho
2 marca 2008, 12:02Ewuniu...
majorkawsc
2 marca 2008, 11:28tak z tymi mężczyznami to masz całkowitą rację haha ... u nas też było więcej paniki niż to warte,ale na takie zawieje lepiej uważać i dmuchać na zimne,bo z takim żywiołem nigdy nic nie wiadomo.Życzę przyjemnej niedzieli i ściskam Cię mocno.
endo
2 marca 2008, 11:25panika telewizyjna udzieliła sie nam chyba wszystkim, tez drżałam kiedy wiatr słychać było po godz. 23:00 ale rzeczywiście to nie byłos takie straszne. Nam nawet nie wysiadł internet, ani kablówka, a z reguły to się dzieje, więc nie mozna mówić prawdziwym orkanie. No ale dobrze że tak sie skończyło i było do przeżycia.