Kupiłam wczoraj na allegro - sadzonkę Stevii. Lubię słodkie napoje ale nie używam cukru . Używam za to słodzika ...wiem ...bardzo niezdrowy ..........................
Jakiś czas temu Baśka - dior1 "wynalazła" tabletki stevii. Tabletki są na pewno wygodniejsze ale jakoś ich dotąd nie nabyłam ... BŁĄD!
Jednak , że lubię ( mało powiedziane ) rośliny i grzebanie w ziemi ...to nabyłam sadzonkę tego słodziaka ..............tylko żeby mi to teraz w domu rosło ładnie
Z rośliny zrywa się listki, suszy je i rozdrabnia ...potem dodaje do wszystkiego.
To notka z wikipedii:
"Roślina o bardzo wysokiej zawartości związków słodzących i z tego względu używana do słodzenia napojów i potraw. Charakteryzuje się bardzo niską kalorycznością w porównaniu do tradycyjnego cukru. Ważnym efektem spożywania stewii jest jej zdolność do obniżania ciśnienia krwi. Mechanizm obniżania ciśnienia krwi polega na zatrzymaniu napływu jonów Mg2+ z płynu międzykomórkowego.
Stewia posiada również właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Stewiozydy mają pewną aktywność w niektórych procesach fizjologicznych, jednak dane z literatury na ten temat są dosyć skromne. Stewia nie została dopuszczona jako środek spożywczy w Unii Europejskiej ze względu na niedostateczną liczbę badań przeprowadzonych w instytucjach UE. W grudniu 2008 dopuszczono ją do sprzedaży na terenie USA. Szeroko stosowana w krajach dalekiego wschodu (w Japonii od ok. 40 lat). W Polsce dostępna oficjalnie tylko jako kosmetyk do pielęgnacji jamy ustnej. (związki słodzące zawarte w stewii) nie wykazały ujemnego wpływu na płodność, przebieg ciąży i zdrowotność młodych w badaniach nad szczurami, nie wykazały też większego wpływu na układ sercowo-naczyniowy w doświadczeniach na ludziach. Badania laboratoryjne przeprowadzone w krajach Ameryki Południowej wykazały, że stewiozyd zawarty w stevii jest około 300 razy słodszy od normalnego białego cukru, przy czym zawartość stewiozydu w roślinie to ok. 10%. Jest stabilny termicznie do 180 stopni C (czyli nadaje się do pieczenia) i chemicznie w szerokim zakresie pH (do kwaśnych potraw). Nie jest źródłem fenyloanaliny więc może być stosowany przez chorych na fenyloketonurię.
Pozdrawiam śnieżnie i mrożnie ( słońca niestety brak ) ...pa
anka70
1 grudnia 2010, 23:29To masz teraz zimą namiastkę ogrodu w doniczce,ciekawe jak będzie ci rosła w domu.Ja to zawsze mam kłopoty z roślinkami w pomieszczeniach.A tobie życzę sukcesu z roślinką nie dziękuj żeby nie zmarniała.Pozdrawiam
Spychala1953
1 grudnia 2010, 18:34jakoś brak mi cierpliwości ostatnio do roślinek, a raczej czasu. Dobrze, że czasem je podlewam. Jestem ciekawa co wyjdzie z Twojej hodowli. Może będzie warto się pokusić. Miłego wieczorku:-))
maszenkaa
1 grudnia 2010, 12:12bardzo, bardzo, bardzo proszę informuj o procesie jak rośnie stewia :) jestem przeogromnie ciekawa :) Ponoć z 60ciu nasionek wyrasta tylko 10 sztuk. Zdrówka!