Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I już pażdziernik ...


I pogoda baaardzo jesienna ... lubię jesień i to bardzo ...
Lubię taką z kolorowymi liśćmi, spadającymi z podmuchem wiatru ...lubię ............uwielbiam !!! ten specyficzny zapach wilgotnych liści i dymu z ognisk ...taak rozmarzyłam się................

Na razie pogoda jest ... hmmm ... już listopadowa ? w każdym razie przypomina koniec października. Niezbyt romantyczna.
Niestety panujące zimno i wilgoć zmusiły mnie do zejścia do piwnicy i rozpalenia ognia w centralnym ... niestety już chyba na dobre.......

W ogrodzie już po śliwkach i brzoskwiniach ...teraz dojrzewają powoli owoce kiwi ... i zaczęły lecieć kasztany , u mnie te jadalne ...

Z winogron, jako że niestety w tym roku są kwaśne robię teraz dżem  z jabłkami i gruszkami ... smak ...owocowy ... ale przynajmniej nie zmarnują się owoce ....... oczywiście część winogron poszła do tworzącej się ciągle ratafii

------------------------------------------------
A dieta ...... no staram się trzymać i to bardzo ... ale wczoraj skusiłam się na racucha z owocami ... mmmm dobry był i bardzo niedietetyczny

Rower nadal mi pomaga w zrzucaniu sadła ... ale wczoraj tylko 5 km ... niestety pogoda nie sprzyja kondycji  - wysiadło mi kolano , ale ja się nie poddaję

Wczorajsze ważenie w sumie mnie zadowoliło  ... paska z diety niestety nie ... znowu czerwony ....... Jest mniej o 600 g ale zabrakło 100 ... tylko 100 g coś ten cel mi ucieka ... ale ja go i tak dogonię
 Do końca roku i tak będzie mój !!!

W każdym razie wygrzebuję z szafy coraz mniejsze ciuszki i to jest dobre

.............. aktualnie u nas jest słońce ... i nawet jest bardzo miło pogoda  - oby tak już zostało

pozdrawiam sobotnio ... i leniwie , pa


  • kardamina

    kardamina

    4 października 2010, 19:47

    u mnie powolutku zżera go zaraza :(( W tym roku nie ma owocu prawie wcale. Ciekawi mnie tylko, czy w przyszłym w ogóle wiosną odbije... Hm... nie ma owocu i nie będzie wina... ech... :((

  • dior1

    dior1

    4 października 2010, 11:19

    późno zaczęłaś, ale zaraz nowy rok i nowa jazda... Pięknie Ci idzie.... Takie tabelki mobilizują, prawda?

  • kardamina

    kardamina

    4 października 2010, 00:17

    ... też bym chciała, by mój cel został osiągnięty przed końcem roku. Jednak już dziś wiem, że to nie możliwe... :(( Niedziela, u mnie była sympatyczna - z przebojami, ale sympatyczna... oby cała jesień taka była :))) pozdrawiam...

  • benatka1967

    benatka1967

    2 października 2010, 14:58

    zawsze słoneczko dodaje energii , szczególnie o takiej porze , dzisiaj u mnie poświeciło - też lubię jesień , pozdrawiam :))))

  • sklotka

    sklotka

    2 października 2010, 12:45

    Szkoda, że już nie jest tak zielono, jak jeszcze miesiąc temu. :( Uwielbiam ogniska, ale jestem zbyt mało kreatywna, żeby sobie urządzić.I dobrze, że taka pogoda. Można siedzieć w domu i byc usprawiedliwionym. 5 km to ile czasu?

  • sklotka

    sklotka

    2 października 2010, 12:45

    Szkoda, że już nie jest tak zielono, jak jeszcze miesiąc temu. :( Uwielbiam ogniska, ale jestem zbyt mało kreatywna, żeby sobie urządzić.I dobrze, że taka pogoda. Można siedzieć w domu i byc usprawiedliwionym. 5 km to ile czasu?

  • galaksy

    galaksy

    2 października 2010, 12:11

    Ja tez miałam takie braki 100 gram do cząstkowego celu. Niemiłe to, ale przestałam się przejmować. Nie warto się stresować takimi drobiazgami. Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.