no i minął, był upalny i pełen grillowego szaleństwa no ale poza małymi odstępami w jedzeniu było całkiem normalnie, przedstawię Wam kilka moich ulubionych, tak np. moje śniadanko:
a u teściowej raczyłam się m. in. pomidorową z kluseczkami i koprem:
a innego dnia zaserwowałam kaszę jęczmienną ze szpinakiem i pieczonym kurczakiem:
no i dzisiejszy rarytas, moje owoce morza z bułką fitness z lidla - pycha!!!
W sumie dobrze, że ten weekend się już kończy bo dosyć już tego szaleństwa
aska1277
7 czerwca 2015, 17:34no no menu smaczne