mąż jest dzisiaj na urlopie, więc go trochę wykorzystałam i pojechaliśmy do TESCO na małe zakupy, bo w lodówce to już tylko światło świeciło.
Rano waga pokazała mi +1kg, widocznie pączusie jednak trochę w boczki poszły - ale to nic, nie z takimi jak one już sobie radę dawałam. Dzisiaj jestem już grzeczna i obiecuję, że przynajmniej do Wielkanocy tak pozostanie
A oto moje wczorajsze jedzonko:
- TŁUSTY CZWARTEK: 3 pączki, ten z lukrem jest z ajerkoniakiem, z cukrem pudrem z różą, a ten posypany wiórkami kokosowymi z bitą śmietaną
- NIBY OBIAD: kefir i 2 plastry szynki drobiowej
- NIBY KOLACJA: serek wiejski light ze szczypiorkiem i chlebem pełnoziarnistym
Wszystko wczoraj było niby, bo za normalny dzień nie można tego nazwać, ale było miło
odzawszegruba
17 lutego 2012, 12:45to i tak mało zjadłaś :))