Miałam dzisiaj przebiec swój pierwszy w życiu maraton. Niestety na 27 kilometrze straciłam przytomność ale na szczęście zajęła się mną pomoc medyczna i szybciorem zgarnęli mnie do karetki. Uczucia mieszane - z jednej strony fajny (jak na mnie) wynik na 21 km a z drugiej strony żal, że tak dałam d..y. Zawiodła strategia: głowa (za szybkie tempo) i odżywianie.
Pozwolę sobie wpisać ku pamięci: 10 km: 1h 02 min 30 sec
21 km: 2h 16 min 40 sec
27 km: zgon
Niecierpliwa1980
14 kwietnia 2014, 10:30całe szczęście jesteś cała i nic się poważnego nie stało. Nie ważne ile-podjęłaś wyzwanie i pobiegłaś tyle,ile mogłaś. Możesz czuć się wygrana :-)
ania14021994
13 kwietnia 2014, 20:13najważniejsze jest to,że udało Ci się wystartować w tym maratonie. kolejny będzie lepszy,zdrówka życzę