Rano robiłam sobie na śniadanie owsiankę i wpadły mi w oko jakieś solone pestki słonecznika.
No i oczywiście zjadłam. paczuszka 100 g, wartość kaloryczna 622 kcal.
Potem jeszcze dopchałam się owsianką.
No to jak już tak szczerze - wczoraj wypiłam 2 piwa (zielone Lubuskie, moje ulubione).
Porażka, bo piwo to jeden z zakazanych u mnie produktów, od kiedy zorientowałam się, że utrudnia mi chudniecie. Po prostu miałam wyeliminowany alkohol z mojego życia.
A tu taki blamaż.
Rano na wadze 71,3 kg.
No ale zaraz idę na kontrolę lekarską i kończę już to leżenie w łóżku.
Zapewne jeszcze w przyszłym tygodniu powstrzymam się od biegania.
W weekend chciałabym poruszać się z Chodakowską.
asia0525
17 stycznia 2014, 17:53Ja ostatnio jeszcze bardziej zaszalalam ;( Soda gadac :(
Niecierpliwa1980
17 stycznia 2014, 15:38O rany! A ja,jak przeczytałam pierwsze zdanie,to już myślałam,ze coś ci się w to oko stało,że zatarłaś,że sól...:-))) W końcu pestka słonecznika w oku to poważna sprawa :-)))