Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak jak myslałam


WROCIŁAM DO PRACY PO WEEKENDZIE I TAK JAK MYSLAŁAM COS WISI W POWIETRZU. OBCIELI NAM PREMIE O 50%. i CO ZROBIŁAM NAZARŁAM SIE. JESTEM TAK WKURWIONA ZE AZ MI SIE RECE TRZESĄ. ZJADŁAM JUZ WSZYSTKO CO MIAŁAM NA DZIE DO JEDZENIA. POSZŁAM DO SKLEPIKU KUPIŁAM BATONY I SIEDZE I ZRE. NIE POTRAFIE POWSTRZYMAC KOMPULSOW. JUZ NIE MAM SIŁ.

I CO OD JUTRA ZNOWU DIETA? ALE JAKA JAK NA KAZDEJ ZRE. JAK PORADZIC SOBIE Z  NAPIECIEM, STRESE?WROCE DO DOMU TO BEDE CAE POPOŁUDNIE PŁAKAC .

  • virginia87

    virginia87

    18 listopada 2014, 13:44

    a może lepiej na stres jest się wyszaleć/wyszumieć? głośna muzyka w słuchawkach? szybkie odkurzanie? gorący prysznic? cokolwiek zanim sięgniesz po kg cukierków.

  • Caandyy

    Caandyy

    17 listopada 2014, 12:19

    Ja na stres reaguję zupełnie odwrotnie. Nie jem nic. Słyszałam, że joga pomaga w opanowywaniu stresu :) Trzymaj się Kochana i zamiast żreć idź na spacer ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.