Witam:):):) Dzień jak codzien, chociaz pracy bylo dużo, mąż na urlopie wiec trzeba wykorzystac go troszkę:))))
Dzisiaj P+W wiec mam mnostwo pomyslow na jedzonko znowu:))
...............................................................................................
Pierwszy raz z Dukanem zaczelam diete jakies 4 lata temu. Szlo super ale pracujac w restauracji, caly czas walczylam z pokusami. No i niestety po 3 miesiacach zaczelam sobie folgowac, Zaczelo sie od niewinnych ziemniaczkkow do obiadu a skonczylo na calkowitym zaniechaniu diety;((((
Patrzac na to w tej chwili- mysle ze to drugie podejscie bedzie latwiejsze z racji tego ze jestem teraz w domu z córcią. Po drugie zainwestowalam wreszcie w ksiazkę dr.Dukana i mam czarno na bialym wszystkie zasady. Przy pierwszym podejsciu zaufałam kolezance ktora na diece byla wczesniej ale nie doczytala tej ksiazki zbyt dokladnie, porownojac jej slowa ze slowami z ksiazki. W kazdym badz razie ani mnie, ani jej sie wtedy nie udało.
Mówi sie trudno.
Długo nie moglam zdecydowac sie zeby w koncu wziac sie za siebie. Wiedzialam ze juz dawno moja waga osiagnela poziom krytyczny ale jakos nie dopuszczalam tego do siebie. Powtarzalam sobie ze kiedys przyjdzie taki dzien ze powiem sobie: KONIEC...
No i w koncu przyszedl.
Jak juz mowilam rok temu urodzialam coreczke. Chcialam troszke zaczekac z drugim dzieckiem ale po zostaniu mamą pragnę znowu być w ciąży. Zbyt duza roznica wieku rodzenstwa tez nie jest moim zdaniem zbyt dobra, a co najwazniejsze, chcialbym z tematu PIELUCH wyjsc za jednym zamachem:):):)
No ale niestety po pol roku bezowocnych prob dotarlo do mnie, ze to przez tuszę mamy takie problemy.Lekarz tylko to potwierdzil no a potem bylo jeszcze gorzej, pierwsze wazenie od czasu ciazy i... waga wyzsza niz w dniu porodu. ( co prawda w ciazy ze 106 przytylam tylko do 111kg) ale po porodzie wazylam 102kg czyli ponad 10 kg przybylo w ciazgu roku. Załamałam sie- pobeczalam a potem wstałam i bez zadnych wymowek podjelam decyzje -ODCHUDZAM SIE- to byl ten znak.
..........................................................................................................
Do tej pory latwo idzie. W ksiazce masa pomyslow na jedzonko ja tez mam i czas i checi do wymyslania ciekawego jedzenia. Mąż ma mnie wspierac i motywowac:)) Oby tak dalej...
Bede wrzucać przepisy bo lubie gotowac, może komuś sie przyda:):):) .................................................................................................