Dziś dopiero świętowałam urodziny i niestety zjadłam kawałek tortu i lody.
Ale mam nadzieję, że nadrobiłam to ćwiczeniami :)
Kusiło mnie aby zjeść kolejny kawałek ale powstrzymałam się i moja silna wola staje się coraz bardziej silna :D
Dziś jest już 65 przysiadów haha myślałam że ich nie dam rady zrobić a to nawet nie jest połowa ale jakoś udało się mam nadzieję, że wytrwam 30 dni :) Z brzuszkami nie mam takiego problemu bo lubię je robić. Ćwiczenia z Mel są coraz łatwiejsze.
Trzymajcie kciuki.
P.S Jutro rano może zbiorę dupsko i pójdę biegać zależy o której wstanę :)
spelniacmarzenia
31 maja 2013, 10:45spoznione najlepszego Kochana :* przysiady + brzuszki + bieganie + zdrowe odzywianie = sukces :)
wiolcia2121
31 maja 2013, 07:58Oo a ja tez zycze wszystkiego dobrego z okazji urodzinek ;-)
Bobolina
31 maja 2013, 00:27ooo wyzwanie przysiadowe? no to trzymam kciuki! na pewno wytrzymasz! ;)
anika1308
31 maja 2013, 00:24żadne może! :D jutro relacja i koniec! ;p
PoTrupachDoCeluuu
30 maja 2013, 22:37Wstaniesz i pobiegasz! :)
bellezaaa
30 maja 2013, 21:55nie ma za co :) dasz rade z tymi przysiadami :)
ulotna2013
30 maja 2013, 21:42Przy 100 sapałam i myślałam ,że padnę ,a teraz 160 zrobiłam , damy radę 30 dni. Pozdrawiam
JustynkaF
30 maja 2013, 21:38Kryzys miałam między "rest" a "70 przysiadów" , obawiam się, że tak będzie zawsze:P Powodzenia, damy radę z tą 30stką :))