Pojeżdziłam dziś sobie na rowerze, ale i autkiem trochę :))), dziś znajomy nawet mnie pochwalił - wybitne osiągnięcie- wyskoczyła mi gromada Niemców na rowerachi przejechali jezdnię ni z gruszki ni z pietruszki, a ja - pięknie się zatrzymałam nawet na hamulcu ręcznym i potem ładnie ruszyłam :))))))))))
zastanawiam się gorączkowo, co sobie podgryzać na meczu siatkówki - może być nerwowo- może popcorn- podobno ma mało kalorii..ooooo nalbo suszone jabłka,,,mam jakieś resztki po zimie,,,cieszę się na ten mecz -wierzę że wygrają nasi przystojniacy :)))))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kilarka2
29 czerwca 2007, 19:34cześć :) ja miałam prawko 10 lat w szufladzie i 3 lata temu dopiero zaczełam jeździć - początki byly straszne,a dziś sobie nie wyobrażam, jak to było, jak nie jeździłam :) nawet marcowy wypadek tego nie zmienił :) trzymam kciuki Aniołku ;)
Szmatka
29 czerwca 2007, 18:47Jakoś nie potrafie się tym nie przejmowac... O tyle jest dobrze, ze mojego poczucia własnej wartości nie można juz bardziej wdeptac w ziemię :) No, widzisz jaka zdolna z Ciebie bestia... to miłego, a raczej "wygranego" meczyku życzę :)