Dietowo dobrze, obywa się bez większych wpadek, no ale bez rewelacji w cm, wagowo też...
Ale ubrania, przynajmniej te dolne części robią się luźne, górne ze względu na mój mega biust pozostaja niezmienne, Dzisiaj np. w Lidlu zakupiłam spodenki na indoor cycling, rozmiar L i są za duże, muszę zapierniczać i je wymienić, mam nadzieję, że jakieś emki sie ostna do tego czasu aż moj wroci do domu i będę mogła jechać. Dziwne, bo mam już jedne spodenki z Lidla tez na rowery M i są ciasne, wiec myślałam, że L będzie ok, no ale coś za luźne, i mogą mi z tyłka zjeżdżać w tracie jazdy, a to jednak jest wkurzające.
No postęp jest, ale niewielki, na dzień kobiet byłam na imprezie i wbiłam się w ubranko M, ogolnie byłam laska, żałuje, że sobie fotki nie trzasnęłam, bo tak nie wylaszczyłam się już dawno dawno.
Co do diety jeszcze, to zamieniłam jogurty na sok pomidorowy, litr dziennie zamiast 2 jogurtów, kalorycznie dużo mniej bo jeden jogurt średnio ma 150, a cały litr soku 170, i tak jakby dzięki temu jest bardziej warzywnie chociaż trochę w mojej diecie.
Weselnie:
Tu jest mega tragedia, bo teściu się upiera przy weselu, chce dołożyć, no ale nie całośc, a nas nie stać na pokrycie tej drugiej części, więc uznaliśmy, że no będzie tak jak miało być, przyjęcie: obiad, kawa i ciasto, kolacja i tyle. No to teściu powiedział, że on na takie coś nie przyjdzie... i mamy wojne, kazał nam wstrzymac się z rezerwacją lokalu jeszcze do wtorku. Żebyśmy nie zostali z niczym czasami jak tak dalej pojdzie:( Nie chcę wojny, ale nie lubię jak ktoś się wpiernicza w nieswoje sprawy, i mąci. Co jest złego kameralnym przyjęciu? no to chyba lepsze niż wiochowate wesele do cholery?! be sensu...
alinka833
12 marca 2014, 11:36hej a co z Twoim blogiem...???????? Codziennie odwiedzam, a Ty nic nowego nie serwujesz... :-(
alinka833
12 marca 2014, 09:22Boże, wiesz co uważam że kameralne przyjęcia są teraz po pierwsze modne, po drugie wygodne i mniej stresujące. Także ja w przyszłości wesela napewno nie zrobie, i nie obchodzi mnie to czy sie to komuś podoba czy też nie.
dariak1987
10 marca 2014, 16:53no my też byśmy nie mogli zrobić takiego kameralnego obiadu, bo dla rodziny T. to byłoby nie do pomyślenia ...
niunia555
10 marca 2014, 13:08Porozmawiaj z teściem i przypomnij mu, że to Wasze wesele (on chyba już swoje miał) i że to Wy decydujecie jak je zrobicie... Gratuluję M... Jeszcze trochę i będzie S...