przetańczyłam noc, wypiłam grejpfrutową, zjadłam pół schabowego i żurek z boczkiem. wczoraj umierałam.. i na dokładkę miałam nie mały apetyt. wyszłam wieczorem zaczerpnąć powietrza.
I jak tu wrócić do normalności. Ja też chce mieć 8 z przodu. Nie ma cudowniejszego uczucia jak ma się świadomość, że się chudnie. Tyle, że naprawdę po kłopotach z brzuchem, teraz mogłabym zjeść wszystko.