nie wiem z czego to wynika. Ja która uwielbia jedzenie, która nigdy w życiu nie opuściła żadnego posiłku? Jestem śmiertelnie chora?a przy okazji tak szczęśliwa, że latam pod sam sufit. Mam taką energie, że nie mogę siebie okiełznać i zlądować. Ciąża? Nigdy tak mi nie było.
Kumajcie, pije te swoje herbatki, ziółka, jem kisiel z jabłek, wczoraj mi smakował, dziś już nie i go męczę. Mam rozwolnienie, bolał mnie brzuch trzy dni. Prawie nie jem. Na nic nie mam apetytu. .... o co chodzi