Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
szklany dzbanek z mieszanką herbat


Nowe odkrycie. Kupiłam za kilka zł dzbanek, ok 1,5 litra. Zazwyczaj piłam z niego maślankę ze zmiksowanymi owocami. A od kilku dni zaparzam w nim mieszankę herbat, dwie torebki zielonej, yerba mate, znalazłam w szafce i inne, zaparzam też w nim razem herbatę z pokrzywy, którą samą bym nie wypiła. Do tego kawałki obranego imbiru, z dwa plastry cytryny. Po zaparzeniu dodaję łyżkę miodu i wyciągam torebki. Od trzech dni piję, w ciągu dnia potrafię spokojnie wypić dwa takie dzbanki. Ciekawe czy mi przejdzie, na razie mi pasuje. Nawet woda, którą piłam jak dotąd, lekko gazowana, przestała mi pasować. Taki napój w dzbanku wolno stygnie, ma plastikową pokrywkę. Polecam, każda ma tam pewnie z Was jakieś ulubione herbaty.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.