Hej !!!
Od tygodnia ćwiczę z Mel B brzuch, plecy, trening całego ciała + 100 rowerków w powietrzu :) Powiem Wam, że dzięki ćwiczeniom na prawdę lepiej się czuję tydzien temu moja waga wskazywała 77,7 kg dzisiaj wchodzę, a tam 75,4 ! Jestem szczęśliwa. A te ćwiczenia teraz przychodzą mi z taką łatwością, że szok. Wczoraj jak ćwiczyłam nawet nie wiem kiedy mi tak szybko czas zleciał i chyba jeszcze jakieś ćwiczenia sobie dodam. Choć powiem szczerze że były dni, że nic nie chciałam robić bo takie zakwasy przyszły. Ale dam radę !!! Od dzisiaj jestem też na diecie kefirowej. 3 dni sam kefir i woda, potem stopniowo owoce i warzywa, a na sam koniec gotowane mięso itp. Zobaczymy czy w ogóle w tym wytrwam :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ksiezniczka
7 kwietnia 2014, 08:53pięknie ćwiczysz, ale ja jakoś nie jestem przekonana co do Twojej diety. Dieta jogurtowa nie dostarczy odpowiedniej ilości węglowodanów - min130g węglowodanów potrzebuje dziennie nasz mózg i białka. Ile zjesz tego jogurtu dziennie np 1000g to 550kcal, 30g białka, 40g węglowodanów i 30g tłuszczu. Tylko tłuszczu w miarę ok. przy takiej diecie nie zejdzie Ci tłuszcz tylko mięśnie no i witaminek trochę mało. Wydaje mi się ze jak się katujemy to szybko odstawiamy dietę i mamy napady głodu
skinsteen
7 kwietnia 2014, 09:05tak właściwie to potrzebujemy 180g tych węglowodanów, marginesalnie 200 (oczywiscie minimalnie) - przy zbyt niskim spożyciu węglowodanów w organizmie, w którym nie będzie glukozy będzie ją sobie "wytwarzał" z białek - następuje scukrzanie białek - waga spada, ale nie jest to tłuszcz, tylko mięśnie. No i rozwalanie metabolizmu. Na początku możesz czuć euforię na tej diecie, bo w mozgu tworzą się związki ketonowe, które nas w takową euforię wprowadzają, ale nie jest to zdrowe, a na dłuższą metę jest to stan patologiczny. A już pomijając te wszystkie "biochemiczne" sprawy... po co się katować, a potem suma summarum rzucić na jedzenie i mieć piękne jojo, skoro można przejść na zbilansowaną, dobrze dobraną dietę?:)