Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj pływalnia.


przepłynęłam wczoraj 24 długości basenu, czyli jakieś 600m. Niby wcale niedużo ale dla mnie super.

Ostatnio z ledwością 10 razy przepłynęłam. Kiedyś zawsze robiłam 40 basenów w 45 minut. 

Waga na dziś 99,2 kg.

Tym razem nie stosuje jakieś specjalnej diety. Po tylu latach w tym "biznesie":p dokładnie wiem z czego tyję.

U mnie pokutuje wieczorne podjadanie byleczego i słodycze. Więc te dwie rzeczy zmieniłam i na razie jest git.

Rano zjadam chleb żytni smarowany Omegą lub Benecolem, obłożony pomidorem, papryką, ogórkiem i wędliną lub białym twarogiem.

Potem jakiś jeden owoc.

Na obiad warzywa z mięsem lub kaszą (ryżem, makaronem). Zawsze warzywa, a dodatek na przemian mięso (ryba) lub "węglowodan".

Staram sie pic dużo wody. Nie zawsze jest to zadawalająca ilość. Niestety...

Piję jedną-dwie herbaty ziołowe.

Wieczorem zjadam dużą miche sałaty z pomidorem, ogórkiem kiszonym, cebulą i jakimś nabiałem (jajko lub mozarella lub twaróg).

W niedzielę zamiast kolacji sok warzywno-owocowy (marchew, burak, seler, pietrucha, jabłka, cytryna).

Przez dwa tygodnie -4,7 kg.

Buziolki.....

  • Laurka1980

    Laurka1980

    18 października 2018, 11:56

    Wielkie gratulacje za to, że się zebrałaś w sobie ! świetny wynik, oby tak dalej :) No i pociągnij mnie za sobą :) Na który basem chodzisz ? i jak często ?

    • Malgoska39

      Malgoska39

      19 października 2018, 08:18

      Chodzę na basem obok mojego miejsca zamieszkania. Neptun sie zwie... Niestety tylko raz w tygodniu. W poniedziałki.

  • toja4

    toja4

    1 października 2018, 22:50

    Trzymaj się.

  • Joanna_Bo

    Joanna_Bo

    26 września 2018, 23:50

    Pięknie <3 ja też wszystko wiem a nie umiem wprowadzić w życie, więc podziwiam i zazdroszczę :*

  • majka631

    majka631

    25 września 2018, 23:15

    Gratuluję wytrwałości.. Mnie jakoś nie stać. A podjadanie? To akurat znam.

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    25 września 2018, 18:44

    Nie wiem, czy sie zgodzisz, ale wydaje mi sie, ze Ty, biegając z jeden pracy do drugiej, wracając do domu, zajadalas stresy i emocje. Zgadza sie? W dzień niedojadalas, bo nie było czasu. Mam nadzieje, ze czujesz, ze masz nóż na gardle?

  • isiaste77

    isiaste77

    25 września 2018, 13:41

    Super! Tak trzymaj dalej! Ja także mam podobny problem - te wieczorne podjadanie :/ Muszę wziąć przykład od Ciebie i wieczorkiem sałatkę wcinać, bo póki co w pracy mi to pięknie wychodzi, ale wieczór to zmora... Pozdrawiam serdecznie :)

  • snowflake_88

    snowflake_88

    25 września 2018, 10:49

    Przy problemach z sercem takie Benecole nie są wskazane, to tłuszcze utwardzone, z najgorszym tłuszczem palmowym i z konserwantami w gratisie, czyli idealny sposób żeby zapchać sobie żyły. Nawet Inspekcja Handlowa się tym zajęła, bo hasła na opakowaniach tego typu produktów sugerują że mogą pomóc, a tak naprawdę to tłuszcze trans jak w najgorszej margarynie, Pewnie w małych ilościach nie szkodzi, ale już masz problemy ze zdrowiem to bym nie ryzykowała.

  • agnes315

    agnes315

    25 września 2018, 09:20

    tyle spadło? to bomba! Aby tak dalej! Buziaki

  • sachel

    sachel

    25 września 2018, 08:25

    Małgosiu, trzymam kciuki. U mnie też zawsze był problem z wieczornym podjadaniem. Po wizycie u dietetyczki okazało się, że w ciągu dnia za mało jadłam. W diecie od dietetyczki mam więcej jedzenia w ciagu dnia, ale dzieli temu udaje mi się nie podjadać wieczorem. Od ponad tygodnia nie podjadłam nic. Jak miałam ochotę na coś (bardziej chodziło o oczy, że chciały, a nie o głód), popijałam wodę. Powodzenia kochana i gratki aktywności basenowej :)

  • Nattiaa

    Nattiaa

    25 września 2018, 07:38

    super!! trzymam kciuki!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.