Mam nadzieję, że to już koniec uroczystości jedzeniowych na jakiś czas....
...i właśnie dlatego ogłosiłam swojemu małemu rozumkowi (w kwestii opychania się ), kolejny START w gubieniu kilogramów.
Ogłosiłam to również mojemu małżonkowi i oczekuję spektakularnych wyników ze strony wagi! O!
Przez brak kontroli i zżeranie słodkości różnego rodzaju w porach późno-wieczornych, dobrnęłam znowu do wagi 88,9 kg!!!! auć!!!
......."a miaaałooo być taaak pięęęęknieeee"
Tak więc:
śniadanie: trzy cienkie kromki chleba żytniego + serek wiejski lekki + surówka z sałaty, papryki, pomidora, cebuli.
II śniadanie: kefir z truskawkami.
Obiad: udko z kurczaka + surówka warzywna + makaron Pełne Ziarno.
Kolacja: dwie kromki chleba żytniego z serkiem i chrzanem + papryka czerwona.
woda.
ćwiczenia (rowerek, skłony, rozciągania) 10 minut.
Życzę sobie i Wam wszystkim sukcesów!!!!!
Buziolki......
MllaGrubaskaa
8 kwietnia 2016, 10:15Powodzenia:))
malgorzatka177
5 kwietnia 2016, 07:53Widzę, że wracamy razem :) Super bo fajnie spotkać znajomych :)
Magdalena762013
4 kwietnia 2016, 19:12Dobrze, ze wracasz. Myśle tez, ze Twoje tempo zycia jest tak szybkie, ze jak tylko zejdziesz z drogi, to spadasz z tej drogi, jak ze stromej ścieżki... Do tego kuchnia śląska nie jest dietetyczna, wiec lekko nie masz... Powodzenia.
katja07
4 kwietnia 2016, 18:50Małgosiu widzę,że ja mam podobnie do Ciebie,albo się super trzymam diety, albo totalny brak kontroli. Życzę powodzenia Tobie i sobie, w czwartek idę do dietetyczki i ruszam z dietą.
CookiesCake
4 kwietnia 2016, 11:07Trzymam kciuki ;)
sachel
4 kwietnia 2016, 10:32Komentarz został usunięty
sachel
4 kwietnia 2016, 10:32Małgosiu, wspaniale znowu Cię widzieć w blokach startowych! Każdemu z nas zdarza się zejść ze ścieżki racjonalnego jedzenia i ćwiczyć. Najważniejsze, żeby na nią w miarę szybko wrócić. Powodzenia Ci życzę! Do lata jeszcze sporo czasu - dużo można zdziałać.
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:34Dziękuję, mam taką ogromną nadzieję, że dam rade!
agnes315
4 kwietnia 2016, 09:44Powodzenia :)*
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:32a dziękować, dziękować :D
Karampuk
4 kwietnia 2016, 09:37ze tez waga w góre to w try miga a w dól to sie człowiek nameczy oj nameczy
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:31niestety tak to już ze mną jest..... Wszyscy jedzą tak samo, a przybieram tylko ja :)))
obs23
4 kwietnia 2016, 09:16Super, powodzenia :)
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:30Dziękuję :)
pietraska3
4 kwietnia 2016, 08:04Jak to jest że jeden je i nie tyje a drugi cały czas walczy z kilogramami....niesprawiedliwe to jest....buziaki
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:30no, niestety jestem w tej grupie zbierających tłuszczyk z powietrza! nie, no, żartuje: po prostu żre bez kontroli i za dużo! :P
Ankarkaa
4 kwietnia 2016, 08:03Podziwiam Cię za konsekwencję w działaniu :)... ja jakbym ułożyła sobie takie dzienne menu to do wieczora zmieniłaby je 300 razy i na pewno nie zjadła tego co zamierzyłam rano :)....trzymam kciuki za spadki :):)
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:28ja tak pracuję, że mogę jeść tylko to co zabiorę ze sobą :) więc zmiany bywają tylko jeżeli wskoczą jakieś słodycze, kiedy częstują, albo jak zabiorę jedzenie nie-dietowe ;P Wracam do domu po 18tej i umówiłam się z mężem, że będzie mi szykował dwie kromki chleba j.w., a potem to już tylko moja silna wola musi zadziałać co bym nie uległa podjadaniu wieczornemu! Dzięki za kciuki :)
tara55
4 kwietnia 2016, 08:03Witam- dziękuję i odwzajemniam życzenia:-)
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:25dzięki za zaproszenie, oby nam sie udało tym razem.
izabela19681
4 kwietnia 2016, 07:34Sporo Ci przybyło przez te dwa miesiące. Ale trzymaj się ostatniej diety i ładnie waga spadnie. Dasz radę! Powodzenia :)
Malgoska39
4 kwietnia 2016, 10:23postaram się właśnie trzymać tej diety :) Dziękuję