Kilka dni z zaburzoną dietą....
w piątek świętowaliśmy u znajomych, tzw. "domówka";
w sobotę znowu wyście, tym razem golonko, smalec, kapusta zasmażana, wędliny swojskie.
Oprócz smalcu, kosztowałam swojskich specjałów w ilościach skromnych, ale jednak nie dietetycznych
Dzisiaj waga 85,1 kg.
Za to wczoraj rano: 86,1 kg!!!!!!
Obchody barbórkowa uważam za zamknięte na rok 2015
i kilka nowości z UK:
Na śniadanie zjadłam chleb pełnoziarnisty z tuńczykiem sałatą i ogórkiem;
na II śniadanie mam napój z ananasa, pomarańczy, płatków żytnich błyskawicznych i imbiru;
w okolicy obiadu mam przygotowaną sałatkę z owoców, sałaty i ziarenek: słonecznika, lnu i sezamu.
Na kolację kanapka z serkiem wiejskim i ananasem
Buziolki....
MllaGrubaskaa
9 grudnia 2015, 11:16Śliczne masz wnuczki ;))
debra
8 grudnia 2015, 16:29Jaki piękny bobulek
KaJa62
7 grudnia 2015, 19:42Cudne masz wnuczki, pozdrawiam
agnes315
7 grudnia 2015, 14:27ależ te zdjęcia są rozczulające! SZCZEGÓLNIE TO DRUGIE OD DOŁU! Buziaczki :)*
kasaig
7 grudnia 2015, 09:59Śliczne dziewczynki.
Gabonek
7 grudnia 2015, 09:55Pięknie zdjęcia, a Tobie super idzie !
Magdalena762013
7 grudnia 2015, 07:37Zjdecie nr 2 i 3- w ramki! I ze soba. Lub na pracowy pulpit - cuuudnie dziewczyny wygladaja. A Tobie zycze nigdy wiecej niz 85:).
mroowa...
7 grudnia 2015, 07:25Śliczne masz wnuczki w UK:) Pozdrawiam serdecznie!