no i co tu pisać???....
Waga nieciekawa, bo 89,2 kg....
Wczoraj wieczorem zjadłam na kolację sałatkę jak miałam w planie, a potem 3 sezamki....
Dalej siedzę na zastępstwie
roboty po kokardę!!!!
Jak wrócę do swojego biura, to nie będę wiedziała od czego zacząć nadrabianie zaległości.
Potem ide na urlop, więc musze przez dwa tygodnie nadrobić zaległości i wyprowadzić wszystko do przodu....
Wy też tak macie w pracy??? Mam wrażenie, że jest co raz więcej różnych rzeczy, które wrzucają mi, bo nie ma komu robić....
Ludzi co raz mniej, a ciągle cos od nas chcą nowego.
oj, coś mnie dzisiaj marudzenie wskoczyło..... hehe
Buziolki.....
Limonka2015
15 lipca 2015, 10:09Czasem za wiele mamy na glowie, przemeczenie, pogoda .... sie nie przejmuj. Wszystko wroci do normy :)
saga86
14 lipca 2015, 20:49A ja jestem na urlopie, więc szał przedurlopowy już za mną, ale jeszcze parę dni i wracam, a Ty pewnie marudź obowiązków to nie zabiera, ale daje ulgę :)
Magdalena762013
14 lipca 2015, 20:13Czasem marudzenie wskakuje, zwlaszcza, gdy mamy za duzo obowiazkow... Ale juz niedlugo.
agnes315
14 lipca 2015, 11:51ja nic nie robię dla odmiany i też mi z tym źle :( Buziaki :)*
Kasia7111
14 lipca 2015, 11:18Deszcz = marudzenie!!! Większość z nas tak ma:))