oj, coś mi ten czas przelatuje przez palce!
robota mnie wybitnie kocha.
"taki zapiernicz, że nie mam kiedy tych taczek załadować!"
Słodyczy nie jem, a waga i tak mnie nie kocha
za to jem pieczywo wieczorem i chyba przez to nie potrafię ruszyć z miejsca, ale jakoś bardzo mnie to nie drażni.
białego pieczywa nie jadam, tylko chleb żytni albo mieszany.
Od jutro wskakuję jeszcze na zastępstwo, więc wpadnę w podwójny wir.
Dzisiaj muszę nadgonić pracę u siebie w biurze, której niestety nie bardzo sie da nadgonić, bo pewnych terminów nie da się przeskoczyć. Ale będę próbowała
...do Świąt 9 dni.
Prezenty macie?
bo ja chyba tak sobie z prezentami
Do wnuczki prezent juz wysłany, młodszy syn dostał na prezent remont pokoju, pewnie liczy jeszcze na jakąś kase, więc nie muszę nic kupować. Mój D. .... hmmm..., no i co ja mu mam kupić??? hę???
Dla rodziców też nie wiem co wymyślić....
choinka w tym roku będzie malutka. Zawsze mieliśmy dużą w tym roku będzie malutka i już!
Buziolki.....
Magdalena762013
16 grudnia 2014, 22:57Oj, z tymi prezentami to zwykle klopot... Ale jakos to przezyjemy...
ZrobietodlaSIEBIE
16 grudnia 2014, 19:58a ja mezowi nie kupuje nic a nic a nic :) bo jemu sie wiecznie nic nei podoba:) i zazyczylam zeby i mi nic nie kupowal:) takze zostaje mi mlodsze rodzenstwo do nich poleci kasa:) a w wigilie i swieta wybywamy do rodzinki a wiec wezmiemy flaszke i fajne ciasto;)
benatka1967
16 grudnia 2014, 19:40dla męża to siebie z kokardką (i nic więcej) i na pewno się ucieszy :)))
MllaGrubaskaa
16 grudnia 2014, 14:47Ja ze wszelkimi przygotowaniami do świąt jeszcze w lesie, ale ja tak zawsze, wszystko na ostatnią chwilę ;)) Bądź cierpliwa, a waga na pewno zacznie współpracować :))
Ebek79
16 grudnia 2014, 12:51Z czasem to już tak jest, że biegnie jak szalony. A zapiernicz miałam w niedziele dosłownie, bo piekłam pierniczki:) Prezenty już dawno mam:):) Ale ja zawsze myślę i skupuję różne rzeczy od początku listopada. Dlka męża mam portfel, bo od wiosny ma rozwalony zamek w swoim starym portfeliku:)
agsiag
16 grudnia 2014, 10:08Wieczorem powinno się jeść produkty białkowe. A co do prezentów, to ja mam dla mamy kawiarkę i różne rodzaje kaw smakowych, dla męża konsolę pegasus z grą Mario (mam to dużo powiedziane, bo jeszcze nie dojechała), dla synusiów bluzy z bonprixu, które są 500km ode mnie u pewnej znakomikotej krawcowej, która obiecała je ozdobić haftami (i też drżę, czy dotrą na czas), dziś kupię kamerkę samochodową dla męża. Dodatkowo kasa dla chłopaków i tyle. Dla rodziców może jakiś masażer do stóp albo kręgosłupa? - nie wiem, jaki masz budżet.
agnes315
16 grudnia 2014, 09:58ja mam co roku problemy z prezentami, synowi zwykle jakiś ciuch a reszcie, co się w oczy trafi :)) Buźka :)*
velonick
16 grudnia 2014, 09:51a czemu mała choinka? u mnie jak zwykle wielka!
MichasiaK
16 grudnia 2014, 09:30...ja mojemu kupiłam plecak (żeby miał na swoje wygiby z kolegami), bo stary ukradli gdy byliśmy w Chorwacji no i dorzuciłam czarny pasek do spodni ;)