Chyba sie uzależniłam od mojej śniadaniowej surówki
pomidory, papryka czerwona, ogórki konserwowe, 2 serki kiri (lub podobne), trochę soli i już! Zjadam samą surówkę, ale najczęściej z chlebem żytnim, a dzisiaj jeszcze miałam jajko na miękko do tego mmmmniam!
Wczoraj tylko coś było nie tak z moją suróweczką, bo było za dużo ogórków konserwowych (4 szt.), a pomidor był twardy jakiś, gumowaty...
ale dzisiaj już OK, trzy pomidorki i tylko dwa ogóreczki, pół papryki i te proporcje odpowiadają mi najbardziej.
Wczoraj na II śniadanie miałam banana
Obiad:
gotowane mięso drobiowe i wołowe + 2 marchewki gotowane i 1 pietrucha.
Podwieczorek: cały talerz truskawek.
Kolacja: 3 kwadraty chlebowe żytnie z pomidorem.
Herbata ziołowa.
Jutro mogę spać do 7.00!!!! jak dobrze.....
Dużo chodzę ostatnio. Pobolewają mnie nogi...
Dzisiaj jesteśmy zaproszeni na kolację do moich rodziców,a jutro na urodziny do Psipsiółki. Groźny weekend się zapowiada.
a dzisiaj, jak zwykle przy piątku zasypali mnie jakimś wyszukiwaniem danych, więc muszę się skupić :)
Buziolki.....
ps. no i oczywiście co?... nie można wybrać koloru czcionki i koloru tła !!! Bravo Vitalia!!!!
MllaGrubaskaa
26 maja 2014, 15:21Vitalia ma żałobę po naszych straconych kilogramach :)) Podoba mi się Twój przepis na sałatkę ;)) Chyba sobie jutro taką zafunduję ;))
viola1967
24 maja 2014, 12:38Milej niedzieli .
Karampuk
23 maja 2014, 19:27a ja moge jutro spac ile chce a pewnie i tak sie obude wczesnie, buuuu
agnes315
23 maja 2014, 11:20do 7, to ja codziennie śpię, a jutro mogę do 12! :))) Miłego weekendu :)*
samotnicaaa
23 maja 2014, 09:49Powodzenia w pracy i udanej imprezki u przyjaciolki;-)
moderno
23 maja 2014, 09:02Owocnego wyszukiwania danych. Pozdrawiam
anik198627
23 maja 2014, 08:49miłego dnia :)
Magdalena762013
23 maja 2014, 08:17Tak. Z tym kolorem zauwazylam. Czy oni chcą się nas pozbyć? Przeciez wiekszosc osob piszacych pamietniki to kobiety, a kobietom do szczescia potrzeba chocby jednego kolorku... A weekend - faktycznie wydaje sie ciezki- badz ostrozna- tak latwo zlapac dodatkowe kilogramy, a tu lato niebawem...