gdzieś mi uleciał wczorajszy dzień....
Zasnęłam w drodze do łóżka.....
Plan jedzeniowy na dziś:
5.30 herbata rumiankowa
6.20 twaróg 0,5%, około 275 gram z rzodkiewkami i papryką czerwoną
herbata ziołowa 1/4 pomelo
9.30 2 małe jabłka
13.00 kalafior gotowany 400 gram
16.00 marchewka surowa 2 szt.
18.00 warzywa gotowane albo z patelni.
herbata melisa z pomarańczą.
Tym razem mam nawał pracy w salonie (dziękiBogu!). Lubię to co robię :), ale pewnie mój organizm musi odreagować i już....
Jak tak obserwuję, od kilku lat, wpisy na Vitalii, relacje między nami Vitalijkami, to myślę, że nie wszystko można przekazać tylko słowem pisanym. Sama łapię się na tym, że oceniam (chociaż nie piszę nikomu o tym) czasem negatywnie, czasem wpisy mnie śmieszą, bo są "dziwne".
Czasem kobietka młoda pisze całkiem z sensem, a czasem jak któraś "dowala" to z grubej rury!!!
ale kilka Vitalijek, które w życiu też już swoje przeszły, pisze tak jakby wszystko to co robią było jedyne właściwe, a każda najmniejsza krytyka lub chociażby tylko minimalne naprostowanie rzeczywistości jest odbierane jak atak na jej osobę. Mimo, że sama nie szczędzi dość szczególnych uwag i wytykań.
jestem raczej osobą starającą się żyć w zgodzie z innymi z naszej "populacji", ale też mam swoje uczucia i poglądy (również na sprawy odchudzania, ruchu czy sposobów odżywiania) i staram się przyjmować krytykę innych ze spokojem, zastanowieniem czy przypadkiem inni nie mają racji.....
Ale, Kochane, musicie przyznać, że tylko my same mamy wpływ na nasze postępowanie, czy to dietowe czy to w sprawach osobistych.....
Każda z nas więcej lub mniej zna swój organizm i wie z czego grubnie, a co sprzyja chudnięciu...
no, przyznajcie, wiecie jakie grzechy popełniacie? bo ja wiem! a i tak czasem (często) się gubię w tym wszystkim
.....i ....dlatego tu jestem....
Lubię pochwały (jak chyba każdy), ale nie przesłodzone....
ale lubie też krytykę....
nie kpiny lub wyśmiewanie, ale konstruktywną krytykę!!!!!
..tylko czasem mi przykro, kiedy jestem dla kogoś otwarta i szczera, a druga strona ciągle robi uwagi typu "i tak ci nie wyjdzie, bo robisz to źle, bo nie robisz tak jak ja!!!"
Skarbie, JA jestem inna niz TY !!!! TY masz inny rozkład dnia, niż JA, inną specyfikę pracy, inny charakter, inne choroby...
JESTEŚMY INNE!!!!! TY dajesz rady, a ja może nie zawsze..., ale to nie znaczy że nie próbuję i że kiedyś mi się uda!!!!!!!
TY też czasem odpuszczasz dietę i niekontrolowanie tyjesz (a przecież nie chcesz być gruba!!!)
a to, że piszemy tu czasem, że nam się nie chce, że zjadłyśmy coś nie zgodnego z dietą, to nie jest "marudzenie" tylko szukanie wparcia......
a, i jeszcze jedno: pamiętaj, lubię Cię!, mimo Twojego krąbrnego charakteru i ciętego języka :))
Buziolki......
DoLaBa1974
19 lutego 2014, 22:11madre slowa
lukrecja7
19 lutego 2014, 19:22święta prawda!!! Masz rację:każda jest inna, ma inną pracę, wiek i nawet sytuację rodzinną i środowisko w którym żyje - każda z nas jest indywidualnością i niech już tak pozostanie - pozdrowienia (ale fajnie spędziłaś wekend!!!)
Magdalena762013
19 lutego 2014, 18:50Nie wiem, kto Ci przywalil, ale zawsze w stadzie trafia sie jakas czarna owieczka:-)
Karampuk
19 lutego 2014, 17:31mówisz ze zansełas w drozde do łozk a?? wyobrazam to sobie ze wyglada t tak jak Jas Fasola w "wyscigu szczurów " jak zasypiał w kazdej mozliwej pozycji i sytuacji, widziałas ten film ?
moderno
19 lutego 2014, 17:10Wielka prawda tylko dlaczego tak trudna do zrealizowania ? U siebie zauważyłam , że wraz z upływem lat trudniej przychodzi mi ocenianie innych czy radzenie co ja bym zrobiła na kogoś miejscu. Każda z nas ma inne życie , inne przyzwyczajenia i nawyki . Trzeba umieć to uszanować
linda.ewa
19 lutego 2014, 09:58każdy jest inny. Ja na vitali mam tylko małą grupkę znajomych i w zasadzie nie "wchodzę " na inne pamiętniki. Pozdrawiam cieplutko
samotnicaaa
19 lutego 2014, 09:51Dodalabym tylko amen na koniec :-)
malgonia42
19 lutego 2014, 09:50Masz rację, każdy z nas jest inny. Każdy ma lepsze lub gorsze dni, ale niektórzy te gorsze muszą wyjątkowo zamanifestować. Skoro muszą ich wola, a Ty rób swoje, po swojemu, bo naprawdę super na tym wychodzisz. Pozdrawiam :)
benatka1967
19 lutego 2014, 09:42cała prawda o nas , pozdrawiam :)
agnes315
19 lutego 2014, 09:30nie przejmuj się, mnie też czasem niektóre komentarze denerwują ale zbywam je milczeniem, po co dyskutować z kimś, kto wie lepiej... Fajnie, że w salonie Ci się kręci, bo luty to chyba taki trochę martwy sezon w tego typu usługach. Buźka :)*
mroowa...
19 lutego 2014, 09:17Amen;-) I robmy swoje:)))) Buziole:*
Surykatka.katarzyna
19 lutego 2014, 09:13Mądrze napisane ! I dzięki za komentarz o pełni , jeśli to wina księżyca to od razu mi lepiej! Pozdrawiam ! :)
sahlma
19 lutego 2014, 09:10Nie zwracaj uwagi na komentarze. które nic dobrego nie wnoszą.. Ja sama bardzo Ci zazdroszczę i uważam , że jesteś kobietą spełnioną.
irmina75
19 lutego 2014, 09:02też tak myślę. czasem vitalia mnie tak wnerwia, że wogóle nie wchodzę, ale czasem jest ostatnią deską ratunku
elzbieta.koluszki
19 lutego 2014, 08:40Zgadzam się z Tobą.Każda z nas jest inna,ma inny organizm.Sama najlepiej wie co najlepsze.Masz racje niektóre komentarze są zabawne,niektóre przykre.Najgorsze chyba są te od wszystkowiedzących .No cóz róbmy swoje i dalej do celu.Pozdrawiam
MllaGrubaskaa
19 lutego 2014, 08:25Podoba mi się Twój dzisiejszy wpis ;)) Każda z nas jest inna i dobrze, jak były byśmy wszystkie takie same było by nudno :))