Wczoraj mnie naszło na czekoladę i zjadłam 4 kostki czekolady mlecznej...
...już brałam magnez, piłam duuużo herbaty ziołowej i wody, ale i tak zjadłam czekoladę!!!!
...dawno mnie już tak nie ssało na czekoladę!! oj! dawno......
no cóż....
a plan jedzeniowy na dziś:
5.30 herbata rumiankowa
6.30 -śniadanie: 2 małe kromki ciemnego chleba +serek twarogowy z chrzanem, pół papryki, 1/3 ogórka zielonego;
7.00 herbata ziołowa
10.00 -przekąska: jabłko, pomarańcza + jogurt z suszonymi śliwkami.
13.30 -obiad: warzywa gotowane (marchewka, pietruszka, seler) + pół szyjki indyczej + kawałek mięsa wołowego.
16.00 -przekąska: kiwi lub krążek ryżowy z herbatą "Na trawienie";
18.30 - kolacja: marchewka tarta z jabłkiem.
19.00 herbata Relaks albo Melisa z pomarańczą.
Wczoraj biegałam załatwiałam sprawy nie do końca dotyczące mnie.
Po śmierci mojego wujka (brata mojego taty) zostałam z dokumentami, które ś.p. wujek mi zostawił, a dotyczyły niedużej parceli, którą on użytkował, ale nie był właścicielem. Jego syn mieszka za granicą, żona jest chora na schozofremię. Kilka lat temu poprosił mnie żebym spróbowała wyprostować te sparwy gruntowe i powiedział, że jak się to da zrobić (nadać prawa własności na wujka), to on mi zapisze w spadku tę działkę. Nie została zamknięta ta sprawa, a syn i żona nie wykazują zainteresowania. Mnie to też już chyba nie dotyczy, ale musiałam wszystkie papiery wytargać z kancelarii prawniczej, a oni nawet nie chcieli pojechać tam ze mną. Właściwie, to im się nie dziwie. To wszystko jest jeszcze bardzo bolesne.....
Martwimy się o ciocię. Mój kuzyn za niedługo wraca do siebie i ona zostanie tu na codzień sama (wujek podawał jej lekarstwa i dbał o nią). Nie wiemy jak poradzi sobie z robieniem opłat (m.in. za ten grunt)czy poprostu dbaniem o siebie.....
Tak już mam że martwie się na zapas...., chociaż bezpośrednio mnie to nie dotyczy.
Nie wiem co mam zrobić z tymi dokumentami...... Nikt ich nie chce.....
Pewnie parcela przejdzie w własność miasta. Chciałam pomóc, a wyszło jakbym była pazerna na kawałek ziemi......
Chciałabym się odciąć od tej sprawy....
i wczoraj do tych dokumentów dołączyłam oświadczenie, że nie chcę tej parceli i oddałam mojemu ojcu.
Gdyby komuś kiedyś się coś wymyśliło i zainteresuje się tą sprawą, to wtedy oddamy komplet dokumentów....
... a może ta chcica czekoladowa, to stres związany z tą sprawą??
Buziolki......
moderno
28 stycznia 2014, 18:28Zaopiekowanie się chorą , samotną ciocią to nie jest taka prosta sprawa. Na pewno musi w tej kwestii przede wszystkim wypowiedzieć się syn , a to że mieszka za granicą nie oznacza , że odpowiedzialność spadnie na Ciebie
MllaGrubaskaa
28 stycznia 2014, 16:03Dobrze zrobiłaś, a na stres to ja bym pewnie całą czekoladę wsunęła,nie tylko kilka kosteczek :))
agnes315
28 stycznia 2014, 10:45na bank chcica wynikła ze stresu, miałam to samo z sernikiem w niedzielę, jak zjadłam od razu mi się lepiej zrobiło :) Nie daj się wrobić w bieganie z tymi papierami, to nie Twoja sprawa, potem będzie tak jak już usłyszałaś, że pazerna jesteś i liczysz na spadek :( Buźka
ania2048
28 stycznia 2014, 10:17Dzielna jesteś, że zjadłaś tak mało. A co do cioci - podawanie leków o ustalonych porach jest kluczowe. Sama nie będzie o tym pamiętać (życie w trakcie działania leku i w momencie kiedy kończy on działanie - to dwa różne życia. Pamięć z jednego z nich nie przechodzi zawsze do drugiego.) - Jeśli się nie znajdzie ktoś, kto będzie pilnował leków - to może się skończyć bardzo źle. Trzymaj się!
benatka1967
28 stycznia 2014, 10:09jak tez gratuluję ,że tylko 4 kostki a nie całą :) poozdrawiam
Karampuk
28 stycznia 2014, 08:15bardzo mozliwe ze to reakcja na stres, ale i tak jestes super bo zjadłas tylko 4 kostki a nie cała tabliczke, brawo