Szaleństwo w pracy zaczyna przybierać formy psychodeliczne!!!!
Zaczynam się panicznie śmiać na odbierane telefony od szefa i nakładanie kolejnych, nie cierpiących zwłoki robót......
Plany jedzeniowe na dziś:
przed pracą: herbata rumiankowa;
w pracy do herbaty ziołowej: 1 kromka chleba mieszanego z twarogiem 0% + pomidor + 5 pieczarek marynowanych.;
około 10.00 kefir z Biedronki 0% "owoce leśne"
około 13.00: (dzisiejszy obiad chyba nie jest dietetyczny) schab pieczony ze śliwką + 1 ziemniak gotowany w mundurku;
około 16.00 kiwi lub 3 mandarynki;
18.15 brokuły gotowane z sezamem lub jakieś inne warzywka na ciepło.
do oglądanie TV: herbatka Relaks.
Waga na dziś: 80,4 kg
Wczoraj tylko 20 brzuszków.
Zjadłam kolację i polazłam przegonić jamnika, wyszło tego 1 godz. 6 min.
Buziolki....
P.S.
Magdalena762013: nie mam jak odpisać na Twoje pytanie na temat wypadania włosów, bo masz pamiętnik zamknięty. Wit. A +E i ampułki aktywujące mieszki włosowe. Mam to sprawdzone :))
Ampułki mam w salonie, więc pewnie u najbliższego fryzjera też coś takiego będą mieli :))
Karampuk
21 listopada 2013, 20:48u mnie w pracy tez szalenstwo, dosżłam do wnisoku ze powinnismy miec darmowy i natychmiastowy dostep do psychiatry
moderno
21 listopada 2013, 12:09Nie mniej wyrzutów sumienia z powodu obiadu. Schab to przecież chude mięso i jeśli jest pieczony to jak najbardziej może być
Lela6
21 listopada 2013, 11:32Idziesz jak burza :) 7 z przodu tuż tuż....
NaMolik
21 listopada 2013, 10:22Kochana pamietaj zeby w odpowiednim momecie szefowi powiedziec nie!!! masz prawo do własnego zycia do odpoczynku - i postaw sie szefowi!!
paniania1956
21 listopada 2013, 09:59jak się skończyło tylko na schabie i jednym kartofelku to na Twoim miejscu nie miałabym wyrzutów sumienia!:)
agnes315
21 listopada 2013, 09:39schab i kartofelek z wody, to bardzo dietetyczny obiadek! :)*
Zaczarowana08
21 listopada 2013, 09:05Razem z synem zmotywowałaś mnie do robienia brzuszków :D
czarodziejka10
21 listopada 2013, 08:54Ja też poproszę o informację jak ratować moje wypadające na potęgę włosy
czarodziejka10
21 listopada 2013, 08:50No to na nudę w pracy nie narzekasz :) Czy w Twojej diecie nie za mocno ograniczyłaś tłuszcze ?? Może jakiś zdrowy olej ( łyżke lub dwie do sałatki ) albo jakieś orzechy ( najlepiej włoskie ) .
maaaj
21 listopada 2013, 08:26Fajną musisz mieć pracę ;))))
MllaGrubaskaa
21 listopada 2013, 07:30To wesoło masz w pracy :))
MargotG
21 listopada 2013, 07:28Tak, to ostatnia faza - śmiech :) niedługo sie pewnie to szaleństwo skończy :) pozdrawiam :)